1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Sexting - co to jest?

123rf.com
123rf.com
Słowo „sexting” pochodzi od połączenia angielskich „sex” i „texting” (wysyłanie wiadomości tekstowych). Określa się w ten sposób przesyłanie za pomocą Internetu tekstów, zdjęć czy filmów nacechowanych seksualnie.

Zjawisko to dotyczy głównie ludzi bardzo młodych (13–26 lat), ale nie tylko – w zeszłym roku amerykański kongresmen podał się do dymisji po tym, jak wyszło na jaw, że wysyłał kilku kobietom swoje rozebrane zdjęcia. Cała sprawa pewnie nie skończyłaby się dla niego tak źle, gdyby nie fakt, że był żonaty i z początku wszystkiego się wypierał. Można by się zastanawiać, czy moralna presja dotycząca jego dymisji była słuszna. Materiały o charakterze erotycznym przesyłały sobie dorosłe świadome osoby, które – jak się domyślam – wyrażały na to zgodę. Pechowo kongresmen pomylił się i jedno ze zdjęć trafiło na jego publiczny profil na Twitterze. Będąc osobą publiczną, wykazał się naiwną wiarą, że żadna z korespondentek nie będzie chciała wykorzystać otrzymanych wiadomości przeciwko niemu. Po jego wpadce pojawiły się jednak informacje o kolejnych kobietach, którym rozsyłał swoje fotografie.

Niewątpliwie przesyłanie naszych zdjęć czy filmów komuś, kto nam się podoba, może być ekscytujące. Szczególnie na początkowym etapie znajomości pozwala to parze zbliżyć się do siebie, przełamać bariery i nawiązać „bezpieczny” kontakt na odległość. Kiedy jesteśmy daleko, można w ten sposób chociaż trochę zagłuszyć tęsknotę albo po prostu się pobawić. Wraz z ekspansją smartfonów łatwiejsze stało się także utrwalanie wspólnych przeżyć seksualnych na zdjęciach czy kręcenie prywatnych filmów pornograficznych. Niestety, zdarza się, że przyjemność zamienia się we wstyd albo koszmar. Niektórym osobom trudno trzymać takie materiały w tajemnicy i chętnie dzielą się nimi ze znajomymi. Wtedy całkowicie tracimy kontrolę nad tym, co dzieje się z naszymi zdjęciami. Nikt nie chce myśleć, że bliska osoba może w jakiś sposób użyć naszego wizerunku w złej wierze. Najczęściej to chęć zemsty popycha ludzi do rozesłania zdjęć czy filmów rodzinie i znajomym ofiary. Dodatkowo łatwość udostępniania plików na portalach społecznościowych może prowadzić do szantażu i zastraszania.

Prawo nie pozostawia nas bezbronnymi, ale reagować można dopiero po fakcie. Sexting może być ścigany jako przestępstwo rozpowszechniania pornografii. Kodeks karny mówi o tym, że rozpowszechnianie wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnych bez jej zgody grozi karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Warto pamiętać o tym, że szczególnie chronione są osoby nieletnie. Samo przechowywanie treści pornograficznych z udziałem osoby poniżej 18 roku życia podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Jeśli osoba ta ma mniej niż 15 lat, kara jest jeszcze wyższa. Koniecznie trzeba porozmawiać o sextingu z dziećmi! Nastolatki nie są świadome, że wysyłając sobie rozebrane zdjęcia kolegów i koleżanek, rozpowszechniają pornografię. Może być im trudno przeciwstawić się presji rówieśniczej i nie brać udziału w wymianie plików, dlatego bardzo ważna jest rzeczowa i spokojna rozmowa z rodzicami czy opiekunami.

Co można więc zrobić, żeby zminimalizować ryzyko tak poważnych konsekwencji? Po pierwsze, dobrze się zastanowić, zanim udostępnimy komuś swoje intymne zdjęcia (albo wrzucimy je na profil na portalu społecznościowym, który oglądają również współpracownicy albo headhunterzy). Odbiorcą nie powinna być osoba, której nie znamy w świecie rzeczywistym albo którą dopiero co poznałyśmy/poznaliśmy. Nie warto ulegać niczyjej presji, nie wolno jej na nikim wywierać. Lepiej nie trzymać materiałów o charakterze erotycznym w telefonie komórkowym, bo nigdy nie wiadomo, co się z nim stanie. Jeżeli już, to najlepiej na zewnętrznym dysku. Tylko tyle i aż tyle.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze