Szczepionki przeciwko grypie, częste mycie rąk, zdrowa dieta bogata w warzywa i witaminy, regularna aktywność fizyczna – to najlepsza recepta na zdrowie w sezonie jesienno-zimowym. Jednak czasami nawet te osoby, które prowadzą najzdrowszy tryb życia, zaczynają chorować. Czy zażywać suplementy diety, a jeżeli to jakie?
Niektóre z tych preparatów rzeczywiście skracają objawy choroby lub wręcz do niej nie dopuszczają. Tyle że kupowanie dużej części środków dostępnych w aptekach jest wyrzucaniem pieniędzy.
Witamina C - można i należy wspomagać się nią do woli, ale tylko pod postacią cytrusów, czerwonej papryki i innych owoców, które są w nią bogate. Ta w tabletkach w niczym nam nie pomoże. Dowiedziono kilka lat temu, że suplementy diety zawierające witaminę C nie zwalczają przeziębienia ani nie osłabiają dolegliwości z nim związanych. Natomiast nadmiar tej witaminy może stać się przyczyną powstawania kamieni nerkowych i kłopotów z żołądkiem.
Ten, kto nie lubi ryb, może przyjmować preparat z kwasami Omega –3, najlepiej wybrać taki, w którym dawka kwasów EPA i DHA wynosi co najmniej jeden gram.
Witamina D – kolejny pewniak zwiększający skuteczność, z jaką nasz organizm walczy z chorobą. Ryzyko zachorowania na infekcję górnych dróg oddechowy jest blisko 40 proc. większe u osób z dużymi niedoborami tej witaminy w porównaniu z tymi, którzy mają jej odpowiednią ilość. Pomaga w wytwarzaniu katelicydyny, białka, która chroni nas przed inwazją szkodliwych bakterii i wirusów.
Gdy zaczynamy czuć, że coś nas „rozbiera”, można sięgnąć po ekstrakty z żeńszenia. W jednym z badań prowadzonych na terenie Stanów Zjednoczonych dowiedziono, że zmniejsza liczbę zachorowań o połowę i znaczne skraca przykre objawy przeziębienia.
Cynk – można zażywać w czasie choroby. Spowalnia tempo rozmnażania się wirusów w nosie i w gardle. Jednak trzeba pamiętać, że bezpieczna dawka to 30 mg dziennie - przekroczenie 50 mg dziennie sprawia, że układ immunologiczny broni się słabiej przed infekcją.