W ostatni piątek na Nowojorskim Festiwalu Filmowym odbyła się uroczysta premiera najnowszego filmu Pedro Almodóvara „Skóra, w której żyję”. Dzieło hiszpańskiego mistrza zachwyciło widzów i zebrało entuzjastyczne recenzje w amerykańskiej prasie. Równocześnie film trafił w USA do regularnej dystrybucji.
Na polskich ekranach „Skóra, w której żyję” obecna jest od ponad miesiąca i cieszy się niezmiennym zainteresowaniem.
Krytyk New York Timesa pisze:
„Skórę, w której żyję” możemy równie dobrze zaklasyfikować jako egzystencjalny kryminał, melodramatyczny thriller, czy horror medyczny. Innymi słowy to film prezentujący w pełni wszystkie zalety kina Almodóvara: takie jak techniczna maestria, wykalkulowana perwersja, zaskakująca przewrotność czy inteligentny dowcip. Prawdziwie porywający spektakl (…) Almodóvar z wirtuozerską wprawą łączy pozornie nieprzystające do siebie elementy (..) otwiera emocjonalną puszkę Pandory, w której mieszają się tożsamość, seks, płeć i pożądanie”
„Antonio Banderas i Elena Anaya są wspaniali (…) razem z resztą bohaterów tworzą galerię zapadających w pamięć postaci”.
„Skórę, w której żyję”, pomimo dystrybucji w zaledwie 6 kinach w Ameryce, w ciągu minionego weekendu zarobiła ponad 200 tysięcy dolarów!