Carax, Besson, Beineix – kino mistrzów francuskiego neobaroku znajdzie się w programie 13. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty.
"Zła krew", "Subway", "Wielki błękit", "Betty" – to tylko niektóre z kultowych filmów wonder boys, którzy z impetem wkroczyli w świat francuskiego kina na początku lat osiemdziesiątych XX wieku. Na scenie pojawili się Jean-Jacques Beineix, Luc Besson i Leos Carax, zrywając z naturalizmem francuskiej kinematografii. Zaproponowana przez nich postmodernistyczna estetyka opierała się na efektownej, krzykliwej, osobliwej stronie wizualnej, czerpiącej garściami z wideoklipów, komiksów, reklamy, a także na nieskrępowanej zabawie filmowymi gatunkami i znanymi już narracjami, opowiadanymi świeżo, często z domieszką czarnego humoru, absurdu, surrealizmu, lub też odwrotnie – z pełną powagą, romantycznym patosem, liryzmem. W przypadku neobaroku nic nie jest pewne, a dziś głośnym echem tego niezwykłego, chociaż trwającego ledwie dekadę, zjawiska jest "Holy Motors" samego Caraxa.
W ramach przeglądu podczas 13. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty (18-28 lipca) we Wrocławiu będzie można zobaczyć wszystkie pełnometrażowe filmy Leosa Caraxa – od czarno-białego debiutu inspirowanego Godardem i Cocteau "Chłopak spotyka dziewczynę", przez wizjonerską, nagrodzoną Złotym Niedźwiedziem "Złą krew" z kwartetem: Julie Delpy, Juliette Binoche, Michel Piccoli i Denis Lavant, legendarnych "Kochanków z Pont-Neuf", po "Polę X" i "Holy Motors". W programie również pięć najważniejszych dzieł Beineixa: od spektakularnego debiutu "Diva", historii młodego listonosza-melomana zafascynowanego popularną śpiewaczką operową, przez "Księżyc w rynsztoku" z Gerardem Depardieu i Nastassją Kinski, kontrowersyjną (i nominowaną do Oscara) "Betty" o destrukcyjnej miłości pary outsiderów, po "Roselyne i lwy" oraz "IP5". Nie zabraknie kultowych dzieł Luca Bessona: postapokaliptycznej komedii romantycznej "Ostatnia walka", thrillera miejskiego "Subway", wielkiego przeboju francuskiego kina "Wielkiego błękitu", słynnej "Nikity" oraz podwodnego dokumentu "Atlantis".