1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Chciwość

Pierwszy fabularny film poświęcony zagadnieniu kryzysu finansowego na świecie. Bardzo udany.

Akcja rozgrywa się przeddzień światowego kryzysu finansowego w nowojorskim biurze potężnej firmy inwestycyjnej (nietrudno się domyślić, że wzorowanej na Lehman Brothers). Młody analityk, Peter Sullivan, zauważa niepokojące nieprawidłowości finansowe, które mogą doprowadzić do finansowej katastrofy i zaważyć na przyszłości światowej gospodarki. W związku z jego odkryciem zbiera się cały zarząd przedsiębiorstwa i szybko zdaje sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo poważna. Pozostaje bezwzględnie i cynicznie walczyć o zyski z kryzysu, który już wkrótce dramatycznie zmieni życie milionów ludzi na całym świecie.

I ta atmosfera nadchodzących zmian – czy wręcz końca pewnej ery – została znakomicie przedstawiona. Jest wyraźnie odczuwalna niemal od samego początku seansu. Obserwujemy dzień, po którym nic już nie będzie takie samo, a to, co się wydarzy później – w mniejszym bądź większym stopniu dotyka każdego z nas do dziś i pewnie będzie tak jeszcze przez długie lata.

Polski tytuł trochę za bardzo upraszcza wnioski z filmu, choć zapewnie każdy sam sobie to już dopowiedział: światowy kryzys to wynik tego, do czego prowadzi chciwość. W tym odhumanizowanym środowisku wielkich inwestycji istnieje jedynie pojęcie zysków i strat oraz dążenie do polepszenia bilansu – za wszelką cenę!

Reżyser J.C. Chandor wykonał kapitalną robotę, biorąc pod uwagę to, że jest to jego pierwszy pełnometrażowy film fabularny (dotychczas pracował przy reklamach i dokumentach). Obraz oparty jest wyłącznie na świetnych dialogach i znakomitej grze aktorskiej całej obsady. A pojawiają się w niej znane nazwiska: Kevin Spacey, Demi Moore, Paul Bettany czy Jeremy Irons (absolutnie najjaśniejszy punkt filmu). Gwiazdy nie odciągają jednak uwagi od tematu, wręcz przeciwnie – wszyscy spisali się wręcz koncertowo i dzięki nim „Chciwość” całkowicie pochłania naszą uwagę w stylu przypominającym najlepsze sztuki teatralne. Pod wieloma względami obraz przypomina niezapomniany „Glengarry Glenn Ross” z 1992 roku (w którym również grał Spacey) –  ci którzy widzieli ten film (albo sztukę) będą mieli pojęcie, o czym mowa.

Znakomity, wciągający dramat, który porusza temat aktualny, ważny i robi to w świetnym stylu!

Margin Call, USA 2011, reż. J.C. Chandor, wyk. Kevin Spacey, Paul Bettany, Jeremy Irons, Zachary Quinto, Simon Baker, Stanley Tucci, Demi Moore, dystr. Monolith 

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze