1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Jestem Miłością

Aktorskie wcielenie transgresji, Tilda Swinton, jakby urodziła się do tej roli. Idealnie wpasowuje się w świat włoskich pałaców, wysmakowanego stylu, bogactwa, a jednak czujemy, że do tego świata nie przynależy. Niesie w sobie dziwny niepokój i ten niepokój przekłada się na cały film.

Reżyser budzi nasz zachwyt wyrafinowanym pięknem towarzyszącym życiu wyższych sfer. Jednocześnie pokazuje je jako pustą formę, w której nie ma miejsca na prawdziwe uczucia, gdzie konwenanse i dobre maniery dławią wrażliwość i krępują pasję. Namiętność Emmy do młodego kucharza, de facto jej długo tłumiona namiętność do życia, rozsadza ramy tej pięknej formy, obraca ją w ruinę. W przesyconych południowym światłem, zmysłowych obrazach melodramat splata się z tragedią antyczną. Ale film nie jest ani jednym, ani drugim, żyje własnym rytmem i stylem, świadcząc o talencie porównywanego do Viscontiego Guadagnino.

Io sono l’amore, Włochy 2009,  reż. Luca Guadagnino,  wyk. Tilda Swinton, Flavio Parenti,  Alba Rohrwacher, Marisa Berenson,  dystr. Gutek Film

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze