1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

„Nawet psy” - recenzja

fpt. materiały prasowe Czytelnik
fpt. materiały prasowe Czytelnik
„Drzwi wyważyli, jest koniec grudnia, i wynoszą ciało”. Tak brzmi pierwsze zdanie tej mrocznej powieści. Kolejnym równie daleko jest do stylistycznej doskonałości.

Dzięki temu, że nie prześlizgujemy się po nich gładko, tylko potykamy o niezgrabne sformułowania, dzięki temu, że autor każe nam oderwać się od liter i zastanowić, o co chodzi, a niektóre myśli bezczelnie urywa w połowie – łatwiej nam wkręcić się w fabułę. Rzecz dzieje się w mieście w Wielkiej Brytanii. Głównie w mieszkaniach komunalnych, przytuliskach, parkach. No i w kostnicy. Bohaterowie czas spędzają albo w narkotykowo-alkoholowym marazmie, albo na głodzie. W tę ich dualistyczną rzeczywistość brutalnie wkracza Robert ze swoją śmiercią. Co się z nim stało? Dlaczego jego ciało odkryto tak późno? Jak spędził Boże Narodzenie? No i, najważniejsze, w jaki sposób umarł?

Rozwiązanie będzie niejednoznaczne, ale obserwowanie piętrzących się emocji jest zaskakująco wciągające.

Jon McGregor, „Nawet psy”, Czytelnik 2012

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze