1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Książki na wakacje

</a> fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe
Zobacz galerię 5 Zdjęć
Lektura interesującej książki to zawsze dobry sposób na relaks. Jakie powieści warto wziąć ze sobą na urlop?

Lista moich zachcianek, Grégoire Delacourt, Drzewo Babel 2013

</a> Wieża Babel Wieża Babel

Jocelyn Guberbette ma nadwagę. I męża, którego nie za bardzo kocha. Pracuje w podupadającej pasmanterii. I prowadzi blog o robótkach ręcznych. Pewnego dnia wypełnia na chybił trafił los – jak się okazuje, wyjątkowo szczęśliwy los, dzięki któremu staje się właścicielką fortuny. Nie mówi jednak o tym nikomu. W tajemnicy przed wszystkimi sporządza listę swoich zachcianek. Czerwona seksowna bielizna, wakacje w Toskanii, plazma do salonu… Czy to naprawdę jest jej potrzebne do szczęścia? A może uda jej się uratować małżeństwo i pasmanterię przed ostatecznym upadkiem? Zanim Jocelyn zdąży ostatecznie  ustalić, na co wyda miliony, jej życie zaczyna mocno się komplikować. Bo pieniądze, jak powszechnie wiadomo, szczęścia nie dają.

Książka Grégoire’a Delacourta szybko stała się bestsellerem w wielu krajach świata. Niby nie ma w niej nic odkrywczego, ale niezwykle urocza historia porusza serca i można w niej odnaleźć wiele tematów do refleksji – jeśli ktoś jest akurat w refleksyjnym nastroju. Idealna do pociągu albo na plażę.

 

Dziennik Mai, Isabel Allende,  Muza 2013

</a> fot. materiały prasowe fot. materiały prasowe

Nastoletnia Maya przybywa na senną wyspę Chiloe w Chile. Ukrywa się przed policją i handlarzami narkotyków. E-maile do bliskich pisze szyfrem. Nie rozmawia przez telefon. Niechętnie się zwierza. Co takiego zrobiła dziewczyna o trójkolorowych włosach? Komu podpadła? Jakie przestępstwo ma na sumieniu? Maya pisze na wyspie pamiętnik i strona po stronie odkrywa przed nami swoje tajemnice. Opowiada o dzieciństwie spędzonym w domu dziadków. Przyjaźni z foką. Spotkaniach czarownic. I dlaczego nigdy nie pije alkoholu. W miarę pisania Maya odkrywa też, nie tyle przed nami, co sama przed sobą, co jest dla niej ważne, co naprawdę kocha, a bez czego może się obejść.

Pełna magii opowieść o dojrzewaniu i – jak to u Isabel Allende – dramatycznej wojnie domowej w Chile. I o tym, że dzięki życzliwości ludzi i odrobinie czarów każdy koszmar z czasem staje się mniej koszmarny.

Pępowina, Majgull Axelsson, W.A.B. 2013

</a> fot. materiały prasowe WAB fot. materiały prasowe WAB

U Majgull Axelsson nigdy nie jest łatwo. Tym razem zaczyna się, niczym u Hitchcocka, wprawdzie nie trzęsieniem ziemi, ale pobytem w szpitalu w stanie ciężkim, a kończy… sama zobaczysz. Główną bohaterką jest Minna, która wychowuje się pod skrzydłami nadopiekuńczej matki. Matka mówi dużo, ale raczej nie o ojcu. Wylewa z siebie potok słów, który trudno jest przerwać, ale który chyba pomaga jej złagodzić frustrację. A jest się czym sfrustrować, gdy próbuje się sprostać wymaganiom społecznym i dobrze, acz samotnie, wychować córkę. Nie wiadomo tylko do końca, czy opinia sąsiadów nie jest dla niej ważniejsza niż szczęście Minny.

Kiedy kobieta trafia do szpitala z diagnozą „rak”, po 14-letnią Minnę przyjeżdża ciotka. Zabiera ja do domu, w którym „Minna została poczęta”. I przy okazji wyjawia parę rodzinnych tajemnic, o których dziewczyna chyba wolałaby nie wiedzieć.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze