Na ekrany kin wszedł film opowiadający o losach legendarnej Michaliny Wisłockiej. Jej książka „Sztuka kochania” zrewolucjonizowała życie seksualne Polaków. W rolę legendarnej seksuolożki wcieliła się Magdalena Boczarska.
„
Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” to filmowa opowieść o uznanej lekarce oraz autorce najpopularniejszego w Polsce poradnika o miłości. Losy Michaliny śledzimy na trzech różnych etapach jej życia, które doprowadziły ją do napisania i wydania „
Sztuki kochania”. W rolę polskiej rewolucjonistki seksualnej, pionierki zwalczania niepłodności oraz popularyzatorki antykoncepcji, wcieliła się Magdalena Boczarska. O swojej pracy nad rolą aktorka mówi: „Nie było scen łatwiejszych czy trudniejszych, ponieważ przez cały czas trwania zdjęć musiałam być absolutnie skupiona. To, co okazało się dla mnie największym wyzwaniem, pomijając oczywiście ciężką i trudną charakteryzację, to poczucie bardzo dużej odpowiedzialności za tę rolę. Myślę, że wynikało to z tego, iż Michalina Wisłocka była bardzo ważną postacią dla wielu osób. Dlatego do każdej sceny podchodziłam z wielką uwagą, mówiłam sobie, że nie mogę niczego odpuścić. Na planie byłam praktycznie przez cały czas trwania zdjęć i to ciągłe napięcie oraz poczucie, że nie mogę nikogo zawieść, z perspektywy czasu wydaje mi się właśnie największym wyzwaniem”.
Rola męża Wisłockiej przypadła Piotrowi Adamczykowi, który uważa, że publiczność nie polubi jego postaci, a Jurka – mężczyzny, którego pani doktor poznała w Lubniewicach i który na zawsze pozostanie w jej sercu - Erykowi Lubosowi. Przyjaciółkę Wisłockiej Wandę zagrała Justyna Wasilewska, aktorka TR Warszawa.
Film wyreżyserowała Maria Sadowska. „Światu należy się opowiedzenie tych wspaniałych kobiecych historii i przedstawienie ich nie jako ofiar, ale jako bohaterek, siłaczek. Taka właśnie była Michalina Wisłocka. Oprócz tego Sztuka kochania to opowieść tragikomiczna. Wisłocka była postacią nietuzinkową z ogromnym poczuciem humoru, dlatego na ekranie zobaczymy cały wachlarz emocji”, podkreśla reżyserka. Prof. Zbigniew Izdebski wspomina, że lekarka była na zewnątrz dosyć zasadnicza: „Można powiedzieć, że trzymała ludzi na dystans czy wytwarzała dystans, ale była też bardzo, ale to bardzo oddana w przyjaźni. Mam wrażenie, że Michalina nie wchodziła zbyt często w relacje przyjacielskie, ale jeżeli już się z kimś zaprzyjaźniła, to była bardzo tej przyjaźni oddana”.
na podst.mat.pras. NEXT FILM