1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Jak Emiratczycy w Dubaju świętują ramadan

fot. 123rf
fot. 123rf
Zobacz galerię 6 Zdjęć
Emiratczycy w Dubaju z niecierpliwością śledzą wiadomości z Arabii Saudyjskiej. Ramadan tuż, tuż.. jeszcze dokładnie nie wiadomo, kiedy się zacznie. Wszystko zależy od księżyca.

Wykwalifikowani astronomowie, specjalnie powołane komisje rządowe oraz muezini i imamowie w Mekce wyglądają hilal, czyli nowego księżyca, którego wzejście zapoczątkuje ramadan, dziewiąty miesiąc islamski. Wraz z nadejściem nowiu muzułmanie rozpoczną obchody boskiego objawienia Koranu Prorokowi Muhammadowi.

- Widziałam na Twitterze, że księżyc ma wzejść w środę, więc ramadan zacznie się w czwartek – mówi podekscytowana Aisha, 32-letnia instruktorka prawa jazdy w Dubaju. – Dobrze, że Dubai Mall [największe centrum handlowe na świecie – przyp. aut.] jest otwarty do północy, bo muszę zrobić porządne zakupy spożywcze!

W nocy ze środy na czwartek Aisha wstanie o trzeciej w nocy, by przygotować suhoor – posiłek podawany przed wschodem słońca. Suhoor ma wystarczyć na cały dzień, jest zatem zazwyczaj ciężki i sycący. Aisha przygotuje więc daktyle - Po trzy lub pięć na każdego członka rodziny – dodaje – bo jest naukowo udowodnione, że w nieparzystych ilościach łatwiej się trawi; czapati, czyli chleb o kształcie naleśnika, zrobiony na bazie mąki pszennej i wody, gulasz z jagnięciny, ryż z soczewicą oraz tzatziki. Do tego owoce, orzechy, desery z miodem i sezamem, popijane wodą oraz słodką herbatą z mlekiem. To obfite śniadanie zakończy się wraz ze wschodem słońca i fajr, czyli pierwszą modlitwą dnia, którą mężczyźni odmówią w meczecie, a kobiety w zaciszu domowym.

Do zachodu słońca będą przestrzegać ścisłego postu, czyli zakazu przyjmowania jakichkolwiek pokarmów czy płynów, co jest wyzwaniem przy temperaturach sięgających 50 stopni Celsjusza.

- Dla mnie to problem w pracy, bo przecież muszę dawać instrukcje kursantom, czyli ciągle mówię i chce mi się pić – tłumaczy Aisha. – A nie mogę przecież nawet żuć gumy!

Dominuje cisza: ludzie nie oglądają telewizji, nie słuchają muzyki, mało rozmawiają w ciągu dnia. Wiele restauracji otwiera swe drzwi dopiero po zmroku, a pracownicze stołówki międzynarodowych korporacji, w których jadają cudzoziemcy, mają szczelnie zasłonięte okna. Nie wolno nawet nieść zamkniętej butelki wody. Tylko małe dzieci, chorzy, kobiety w ciąży i w czasie menstruacji nie muszą pościć. Te ostatnie nadrobią „stracone” dni w przyszłym roku.

Muzułmanie wstrzymują się nie tylko od jedzenia i picia.

- Nie flirtuję z mężem i ubieram się w domu skromniej, niż zwykle – opowiada 28-letnia Ahlam, która na co dzień wykłada fotografię na lokalnym uniwersytecie. – Ale po zachodzie słońca wszystko wolno! – mruga figlarnie okiem.

Jak Aisha, Ahlam wybiera się na zakupy, lecz nie do Dubai Mall, ale do znanego butiku, by odebrać zamówione na miarę abaye.- Wszystkie cztery są w kolorach pastelowych: brudny róż, pistacja, fiołek i popiel – wylicza rezolutnie na palcach. – Już mam dosyć tej czerni, tylko mnie postarza!

- Ja też – przytakuje Fatema, jej rówieśnica i koleżanka z pracy. – Sama odbieram cztery nowe i wszystkie są w kolorach. Oczywiście, nie czerwone, bo to byłoby wulgarne – zastrzega. – Ale w klasycznych, stonowanych barwach.

Nowe abaye są potrzebne na liczne spotkania rodzinne przy iftar, czyli pierwszym posiłku po zachodzie słońca, który zaczyna się od przekąski w postaci daktyli i często przeradza w całonocną ucztę, złożoną z tradycyjnie przygotowanych mięs, serów, owoców, warzyw i całej gamy deserów z cukru palmowego, mleka kokosowego i smażonych racuchów, moczonych w syropie.

- Nadrabiam też zaległości filmowe, więc dwa-trzy razy w tygodniu idę do kina – mówi Ahlam.

Istotnie, życie towarzyskie kwitnie po zmroku: do drugiej w nocy otwarte są restauracje, centra handlowe, kina, a hotele prześcigają się w najbardziej wymyślnych wersjach menu bufetowego dla tych, którzy szukają urozmaicenia od domowego iftar. Te pięciogwiazdkowe standardowo oferują różne rodzaje świeżo pieczonego chleba, góry suszonych owoców w białej czekoladzie, curry, pieczoną kaczkę, jagnięcinę, kebab z kurczaka, lody, sorbety, sernik, crème brulee oraz międzynarodowy zestaw serów. A dla rodzin z dziećmi stoliki nieopodal wnęk z WiFi albo PlayStation.

Ucztują też ubodzy - głównie robotnicy budowlani z Indii, Pakistanu, Nepalu, Filipin oraz Kambodży. Dla nich organizacje charytatywne przygotowują zbiórki żywności i kolacje przy meczetach przez cały miesiąc. Dwa lata temu Dubai Charity Association wydała 57 000 posiłków w meczetach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, oraz 1.7 milionów w Indonezji, Filipinach, Tajlandii oraz Mali. W tym roku, wraz z napływem imigrantów i uchodźców z krajów dotkniętych Wiosną Arabską, liczba potrzebujących wzrośnie, ale oficjalnych statystyk na ten temat brak.

Dla wszystkich, nie tylko muzułmanów, okres Ramadanu przynosi skrócone godziny urzędowania, co w praktyce oznacza najczęściej zaledwie 25-godzinny tydzień pracy.

- Nie wyobrażam sobie siedzieć przed komputerem cały dzień bez posiłku – mówi Fatema. – Zazwyczaj prowadzę nocny tryb życia i po suhoor jestem tak zmęczona, że nie wychodzę z łóżka aż do zmierzchu.

- Też bym tak chciała – wtrąca się z udawaną pretensją w głosie Ahlam – ale moja mama puka do drzwi i krzyczy, że Ramadan nie jest to spania, tylko do modlenia się!

Ramadan kończy się trzydniową fetą Eid-al-Fitr, przed którą każda z muzułmańskich rodzin składa datki dla biednych, by oni również mogli świętować. Przez trzy dni Emiratczycy nie pracują, lecz świętują zakończenie postu, odwiedzając licznych krewnych, a mężczyźni składają żonom i dzieciom prezenty. Maluchom drobne pieniądze, większym najnowsze modele iPadów.

- Mój mąż zawsze mówi, że od niego już otrzymałam prezent: na całe życie dwójkę wspaniałych dzieci – wzdycha Aisha, przewracając oczami. – Na szczęście ojciec zawsze daje mi w prezencie złotą biżuterię.

Na szczęście, bo w czasie obchodów Eid-al-Fitr trzeba się ubrać najwystawniej jak tylko można: haftowane abaye, wykończone przy mankietach misterną koronką z kryształkami siłą rzeczy skrywają szyte na miarę suknie z jedwabiu, więc główną ozdobą dla kobiet są tony złotych pierścionków na finezyjnie wytatuowanych henną dłoniach, ciężkie naszyjniki oraz ciężkie kolczyki, wysadzane szlachetnymi kamieniami. Ale to dopiero za miesiąc, a póki co – Ramadan Kareem! [Szczęśliwego Ramadanu! – przyp. aut.].

Tekst: Ramona Ślusarczyk

Jak mówi o sobie „Jestem Polką bez granic”: 1. Geograficznie - gdyż od dziesięciu lat nie mieszka w Polsce, co w praktyce oznacza życie w czterech krajach na trzech różnych kontynentach. 2. Zawodowo - bo ma na swoim koncie pracę jako kelnerka na Bermudach, specjalista do spraw logistyki w Anglii, nauczycielka angielskiego w Wietnamie oraz wykładowca mediów i public relations w Dubaju. 3. Ambicjonalnie - bo uwielbia różnorodne wyzwania: trzy tysiące kilometrów na rowerze w rok, wspinaczka skałkowa, żeglarstwo, udział w kampaniach na rzecz tzw. community empowerment, alt w międzynarodowym chórze, a nawet występ jako tancerka burleski (tak, w Dubaju). Jej największa pasja to Wschody: Daleki i Bliski.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze