Internet to nieocenione źródło informacji, narzędzie pracy i komunikowania, mówiąc wprost: trudno dziś bez niego żyć. Ale to także katalizator ludzkich frustracji i łatwy sposób, żeby komuś napsuć krwi. Jak zachować dobrą reputację?
Pracodawcy i rekruterzy sprawdzają pracowników i kandydatów na pracowników w Internecie. Wyszukują informacje prywatne, czytają profile na portalach społecznościowych, oglądają zdjęcia. W ten sposób dowiadują się o tym, czego nigdy nie powiedzielibyśmy na rozmowie kwalifikacyjnej albo na zebraniu w pracy. Jak zarządzać swoim e-wizerunkiem?
Zaproszenie od szefa
Portale społecznościowe to przestrzeń, gdzie zacierają się granice między życiem prywatnym a publicznym. „Polityczniej” jest nie odrzucać zaproszenia od szefa czy kolegi z innego działu, ale nie musicie od razu być najbliższymi przyjaciółmi. Pamiętaj, żeby odpowiednio ustawić parametry, ograniczyć na przykład dostęp do zdjęć. Jeśli tego nie zrobisz, w razie kryzysu w pracy ktoś może przywołać twoje prywatne wpisy, które – wyrwane z kontekstu – mogą ci napsuć dużo krwi.
Skradziony wizerunek
Może się zdarzyć, że twoje zdjęcie, wcześniej umieszczone na portalu społecznościowym albo na blogowisku, zostanie przez kogoś nielegalnie wykorzystane. Skontaktuj się bezzwłocznie z administratorem serwisu z żądaniem usunięcia. Wizerunek jest dobrem chronionym i przez prawo cywilne, i przez prawo karne. Ściganie tego cyberprzestępstwa (podobnie jak innych dotykających sfer prywatnych) rozpoczyna się po złożeniu wniosku przez pokrzywdzonego. Dobrze się zastanów, zanim opublikujesz intymne zdjęcia w Internecie.
Upublicznione dane prywatne
Gdy ze zdziwieniem trafisz na własne dane kontaktowe w Internecie (adres, numer telefonu), sprawdź, na jakiej stronie się wyświetlają. Może umieściłaś je w jakimś publicznym rejestrze albo w serwisie ogłoszeniowym? Usuń je ze strony źródłowej i poczekaj – serwery potrzebują trochę czasu na aktualizację. Jeśli nie masz dostępu do tej strony, skontaktuj się z administratorem serwisu.