1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Pupil bez „pasażerów na gapę”

Pchły i kleszcze to najczęstsze pasożyty zwierząt domowych. Jak uchronić naszego czworonoga przed tymi nieproszonymi gośćmi?

Pchły kojarzą się wielu osobom z zaniedbanymi zwierzętami. Nic bardziej mylnego. Oczywiście najwięcej pcheł żeruje na bezdomnych zwierzętach, w tym psach i kotach żyjących w dużych skupiskach. Jednak ten mały, żywiący się krwią owad może zaatakować nie tylko poprzez bezpośredni kontakt, ale nawet pośrednio w miejscu, gdzie kiedyś przebywało zwierzę zarażone pchłami. Nietrudno również o innego pasażera na gapę – kleszcza, którego populacja w Polsce powiększa się z roku na rok.

Kleszcze atakują znienacka

W Polsce wyróżniamy ok. 20 gatunków kleszczy. Są aktywne w okresie od marca do listopada, gdy temperatura w ciągu dnia wynosi więcej niż 5°C. Najczęściej atakują rano i wieczorem, a ich ulubionym miejscem przebywania są nie gęstwiny leśne, lecz skraje lasów, a także wysokie trawy, krzaki, zarośla czy polany. Najliczniejsze populacje kleszczy występują na północy Polski – na Podlasiu, Warmii i Mazurach, Pomorzu, a także miejscowo na południu – w Sudetach i części Małopolski. Niebezpieczeństwo obejmuje jednak prawie cały kraj, włącznie z lasami znajdującymi się w obrębie dużych miast.

Kleszcz odżywia się krwią. Gdy zaatakuje zwierzę, wstrzykuje w jego skórę substancję znieczulającą, przez co pupil nie zareaguje na pojawienie się lokatora. Pobierając krew, pajęczak może jednocześnie wprowadzić do organizmu psa czy kota groźne zarazki. Podobnie jak u człowieka, choroby odkleszczowe w początkowym stadium zazwyczaj nie dają specyficznych objawów, przez co jeszcze trudniej jest szybko rozpocząć właściwe leczenie – zwłaszcza jeśli kleszcz pozostanie w sierści zwierzęcia niezauważony, napije się i odpadnie. Do najczęściej występujących chorób odkleszczowych należy borelioza, która może dać niepokojące objawy zarówno zaraz po ukąszeniu, jak i dopiero po kilku tygodniach czy nawet miesiącach. U lekarzy weterynarii dostępne są przeciw niej szczepionki. Do innych chorób odkleszczowych należą: babeszjoza, haemobartonelloza, erlichioza, anaplazmoza czy odkleszczowe zapalenie mózgu.

Mała pchła – wielki problem

W dogodnych warunkach pchła rozwija się i rozmnaża bardzo szybko. W sierści zwierzęcia przebywają dorosłe osobniki. Jaja pcheł nie przyklejają się do futra – spadają więc na podłoże. Mają formę lekkich, białych kulek o rozmiarze pyłku. O obecności pcheł świadczą też ich odchody – czarne, po rozgnieceniu brązowo-czerwone (ślady krwi). Znajdziemy je w sierści i na posłaniu pupila. Niekiedy dostrzec można także larwy – te preferują ciemne miejsca, takie jak szczeliny w podłodze czy powierzchnia pod dywanem lub posłaniem czworonoga.

O tym, że pchły zaatakowały psa lub kota, można łatwo przekonać się, obserwując uporczywe drapanie się zwierzęcia. Ukąszenia owadów wywołują bowiem silny świąd, który w konsekwencji prowadzi do powstawania ranek (na skutek drapania), miejscowych wyłysień, a często także reakcji alergicznych (alergiczne pchle zapalenie skóry). Pchły mogą przenosić ponadto drobnoustroje chorobotwórcze oraz zarazić zwierzę tasiemcem.

Skuteczna walka z pasażerami na gapę

W miarę możliwości warto odpowiednio zabezpieczyć zwierzę przed atakiem pcheł, kleszczy i innych pasożytów zewnętrznych, np. wszołów. Na rynku istnieje wiele preparatów odstraszających, jak np. Frontline, czy kota. Do skutecznych i szybko działających środków należą nowe generacje kropli typu spot-on aplikowane na kark zwierzęcia. Zwróćmy uwagę na szybkość działania preparatu (ważne jest uśmiercenie kleszcza, zanim ten wprowadzi do organizmu ewentualne drobnoustroje), a także, jak długo będzie on chronił pupila. Krople zabijają zarówno kleszcze, jak i pchły. W przypadku tych drugich sprawdźmy, czy preparat zwalcza owady w każdym stadium rozwoju. Na rynku dostępne są krople wnikające do krwi zwierzęcia lub gromadzące się w gruczołach łojowych (dzięki temu zabijają poprzez kontakt bezpośredni i na dodatek są stale uwalniane z gruczołów).

Skuteczna jest także dobra obroża przeciwpchelna. Uwalniane z niej substancje zabijają pchły, kleszcze zaś unicestwiają zaraz po momencie wkłucia się (dzięki substancjom wnikającym w krwioobieg) bądź wcześniej je odstraszają. Pamiętajmy jednak, że zbyt ciasne założenie obroży kotu może być zagrożeniem dla życia zwierzaka, jeśli ten zaczepi się na siatce czy drzewie. Szampony przeciwpchelne są z kolei doraźnym środkiem przynoszącym ulgę, ale ze względu na konieczność spłukiwania nie działają długo.

Walka z pchłami odbywa się dwutorowo – na zwierzęciu i w całym jego otoczeniu. Musimy niszczyć bowiem nie tylko dorosłe pasożyty dokuczające pupilowi, ale także jaja, larwy i poczwarki (te potrafią czekać uśpione nawet kilka miesięcy). Usuwanie pcheł z domu odbywa się poprzez pryskanie insektycydami. Uważajmy jednak – preparaty te często zawierają permetrynę, która jest toksyczna dla kotów, małych zwierząt domowych, a także dla niektórych psów (np. owczarków). Na rynku dostępne są bezpieczne substancje powodujące paraliż owadów znajdujących się w otoczeniu. Konieczne jest częste i dokładne odkurzanie domu. Do sprzątania odchodów, larw, a nawet jaj z powierzchni takich jak posłania, narzuty czy obicia foteli, przydaje się ponadto samoprzylepna rolka do usuwania sierści z mebli.

Jeśli chodzi o kleszcze, starajmy się unikać spacerów z psem w porach największej aktywności pasożytów. Po każdym powrocie zwierzęcia do domu skontrolujmy jego sierść. Kleszcza należy wyciągnąć jak najszybciej. Robimy to za pomocą pęsety, chwytając go jak najbliżej skóry pupila (nie zaciskając przyrządu na ciele pajęczaka). Wykręcamy go jednym zdecydowanym ruchem lewoskrętnym. Po wyjęciu kleszcza najlepiej go spalić lub czymś zmiażdżyć, a następnie dokładnie umyć ręce oraz zdezynfekować skórę zwierzęcia. Na rynku dostępne są też specjalne haczyki do wyciągania pajęczaków – zarówno małych, jak i dużych (opitych krwią).

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze