Kiedy byliśmy dziećmi, ubieranie choinki to był nasz zaszczytny obowiązek. Chyba każdy jednak pamięta chwilę, gdy mama – czasem sądząc, że nikt jej nie widzi – poprawiała krzywo zarzucony łańcuch albo przewieszała bombkę na inną gałązkę. Wyglądało to tak, jakby po prostu nie mogła się powstrzymać.
Z jakich powodów staramy się o to, żeby w święta wokół nas było ładnie? Dlaczego sprawia nam to taką satysfakcję i w jakim celu właściwie to robimy?
Nie samym chlebem żyje człowiek
„Człowiek żyje samym chlebem tylko wtedy, gdy jest go mało. Ale co dzieje się z ludzkimi potrzebami, gdy chleba jest w bród i mamy ciągle pełne brzuchy?” – pytał Abraham Masłow. Piramida pnie się w górę. Wszyscy odczuwamy wyższe potrzeby. Święta to dla nas coś więcej niż tylko dni wolne od pracy i pełne stoły, uginające się pod ciężarem co najmniej dwunastu potraw.
Co ciekawe, wielokrotnie okazywało się, że potrzeby wyższego rzędu są dla nas ważne nawet wtedy, gdy z zaspokojeniem tych podstawowych bywa gorzej. Podczas świąt potrafimy zadbać o upiększenie otoczenia nawet w najtrudniejszych warunkach. Żołnierze na misjach, więźniowie w celach, ubodzy i bezdomni – wszyscy na miarę swoich możliwości obchodzą Wigilię, w której nie chodzi przecież tylko o jedzenie.
Masłow, najsłynniejszy badacz ludzkich potrzeb, po wielu latach pracy oprócz pięciu szczebli swojej hierarchii wyróżnił jeszcze dwa: potrzebę piękna i potrzebę prawdy. Ludzie realizowali je już wiele milionów lat temu, ozdabiając rysunkami ściany jaskini.
Świąteczne dekoracje domu dają poczucie bezpieczeństwa
Skąd w bożonarodzeniowych dekoracjach tyle światła, bieli, śniegu, srebra, złota, brokatu i blasku? Wigilia przypada trzy dni po najkrótszym dniu w roku, trwającym w naszej szerokości geograficznej tylko około 7 godzin i 40 minut. Na początku naszej ery przesilenie zimowe według kalendarza juliańskiego wypadało nie 21, a 25 grudnia. To dlatego właśnie ten dzień wyznaczono na obchody świąt Bożego Narodzenia.
Świąteczne dekoracje mają na celu rozświetlenie tych najciemniejszych dni w roku. Boże Narodzenie rozjaśnia ciemności w sensie duchowym, a jego otoczka cieszy oczy przez kilka najbardziej ponurych tygodni zimy. Rozświetlony i ozdobiony dom jest miejscem gościnnym i pełnym życia. Jasność i światło to dla naszego umysłu sygnał do przebudzenia i aktywności, znak, że nie musimy obawiać się nocy, podczas której może wydarzyć się coś złego. Możemy poczuć się bezpiecznie.
Bożonarodzeniowe dekoracje – siła wspólnoty
Dlaczego dekorujemy nasze domy na święta Bożego Narodzenia? Jedna z najprostszych odpowiedzi brzmi – bo wszyscy tak robią. I to jest wbrew pozorom bardzo dobry powód, wcale nie równoznaczny z bezmyślnym owczym pędem. To oznaka naszej potrzeby przynależności do szerszej grupy społecznej.
Dekoracje świąteczne nie są wymysłem sprzedawców handlujących świecidełkami. Przygotowywano je od dawien dawna, również wtedy, gdy ozdób nie kupowało się w sklepach, ale robiło się je samemu. Choinkę przystrajano orzechami, jabłkami i aniołkami ze słomy, dzieci pracowicie wycinały gwiazdki i kleiły łańcuchy z papieru, a gospodarz przynosił do wysprzątanego domu snopek siana ze stodoły i stawiał go w kącie, by przez całe święta odgrywał rolę króla.
Poczucie zakorzenienia i potrzeba przestrzegania tradycji to spoiwo, które łączy rodziny i całe społeczeństwa. Chcemy wiedzieć, że gdzieś należymy, jesteśmy częścią pewnej kultury, mamy wokół siebie jakąś wspólnotę. Potrzebujemy pewności, że nie jesteśmy sami i nie wzięliśmy się znikąd.
Dekoracja domu na święta jako nagroda
Jaki jeszcze jest powód, dla którego ubieramy choinkę, prasujemy biały obrus, wyjmujemy najlepszą zastawę stołową, a na drzwiach zawieszamy świąteczny stroik? Jak to się dzieje, że po natłoku przedświątecznej krzątaniny: sprzątania, kupowania, gotowania mamy jeszcze ochotę na dekorowanie mieszkania? To proste – chcemy dostać nagrodę.
Przystrojenie domu to nasza wisienka na torcie. Dzięki temu nasze wysprzątane mieszkanie zalśni pełnym blaskiem, długo przygotowywane potrawy godnie zaprezentują się na odpowiednim tle, a pięknie zapakowane prezenty wydadzą się jeszcze bardziej atrakcyjne. Radość z dobrze wykonanej pracy będzie jeszcze większa. Zostaniemy docenieni, a może nawet pochwaleni przez bliskich. Oczekiwanie na ten ostatni moment, w którym zostaną nam już tylko dekoracje, sprawi, że przedświąteczne obowiązki wykonamy szybciej i z większą ochotą.
A ty? Co tobie dają dekoracje świąteczne?
Dlaczego jeszcze dekorujemy domy na święta? Mimo że „wszyscy to robią”, nie wszyscy robią to w ten sam sposób. Przystrajając najbliższe otoczenie, wyrażamy siebie – nasz styl, gust, stan ducha, emocje związane ze świętami. To ogromne pole do popisu dla naszej indywidualności. Estetyka bożonarodzeniowa porusza się w kręgu tych samych motywów, a jednak może być wyrażana na tak wiele różnych sposobów. Każdy z nas odbiera ją inaczej. Nie wierzysz? Przekonaj się i sprawdź,
Artykuł powstał we współpracy z vivus.pl serwisem oferującym pożyczki online.