1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Sens

Bezpieczna w sieci - zastanów się zanim coś wrzucisz

</a>
Wszystko, co wyślesz w świat drogą elektroniczną, już na zawsze tam zostanie. Czy myślisz o tym, kiedy publikujesz na Instagramie swoje prywatne zdjęcia? Albo fotki dzieci? Jak świadomie i bezpiecznie poruszać się po wirtualnym świecie, wyjaśnia psycholog dr Julita Koszur.

</a>

Czy można być sobą w sieci?

To chyba pytanie o to, czy w ogóle można być sobą. I co to znaczy „być sobą”? Mamy wiele „ja”, zawsze jesteśmy trochę inni w zależności od tego, z kim się kontaktujemy. Dlatego nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pani pytanie. Najlepiej byłoby powiedzieć: to zależy, dla kogo jesteśmy w sieci, kto jest odbiorcą naszego przekazu.

Ale czy zawsze mamy tego świadomość?

Myślę, że mamy, choć ta świadomość jest zróżnicowana, bo ludzie różnią się tendencją do self-monitoringu, czyli obserwacyjnej samokontroli. Są tacy, którzy bardziej przejmują się tym, jak inni ich odbierają, a są tacy, których ledwo to obchodzi. Stąd jedni dbają bardziej o swój wizerunek, a inni mniej. W sieci jest jeszcze kwestia miejsca, gdzie odbywa się nasza komunikacja: na blogu, portalu społecznościowym czy na naszej oficjalnej stronie. Każdy udział w sieci jest pewnego rodzaju autoprezentacją. Tworząc bloga, stronę zawodową czy stronę na Facebooku, musimy zdawać sobie sprawę z tego, dla kogo to robimy. W przypadku bloga na początku robimy go zwykle dla znajomych i przyjaciół, potem ta społeczność może się powiększać – wtedy zaczynamy dbać o lepszą jakość zdjęć, profesjonalizm tekstów; myślę tu głównie o blogach, które stały się branżowymi i w konsekwencji – sposobem na zarabianie pieniędzy. Tak właśnie następuje mniej lub bardziej świadome dostosowanie swojego wizerunku do odbiorców.

Wiecej w Sensie 01/2015. Kup teraz!

SENS także w wersji elektronicznej

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze