Odczuwanie i wyrażanie miłości to najskuteczniejsze lekarstwo na stres, w którym żyjemy. Tylko dzięki uściskom możemy wyzbyć się bólu i gniewu, radykalnie zmniejszyć napięcie i lęk, i to zaledwie w ciągu kilku minut. Dzięki uważnemu słuchaniu i dobrym słowom, wyrażającym docenienie, uznanie i wdzięczność, łączymy się ze spokojem i radością w sercu, z pięknem życia. Lepszy świat, o którym marzymy, już jest w nas.
Jest takie słynne powiedzenie Eriki Jong: „Tylko miłość warta jest peanów. To dlatego ludzie zachowują się wobec niej tak cynicznie. Warto za nią walczyć, popisywać się odwagą, ryzykować dla niej wszystko. A problem w tym, że jeśli nie zaryzykujesz wszystkiego, ryzykujesz jeszcze więcej”. W głębi siebie wiemy to. W najgłębszych zakamarkach naszych serc i dusz wiemy również, że nasze związki – z ludźmi, ze zwierzętami, z naturą, z istnieniem – stanowią najważniejsze doświadczenie życia. Wszystko, co wiemy o sobie, wiemy na podstawie relacji, które tworzymy. Bez nich jesteśmy niczym. To dlatego tak bardzo pragniemy znaczących, bliskich związków.
Erich Fromm w swojej sławnej książce „O sztuce miłości” pisze, że kochać drugą osobę jest sztuką, ale ucząc się miłości, musimy zarazem kształcić się w rzemiośle tak jak w przypadku innych sztuk, jak muzyka czy medycyna. Musimy kształcić się zarówno w teorii, jak i w praktyce.
Nie wyrażając miłości, wstrzymujemy przepływ życia. Jednak możemy być zagubieni w rozumieniu tego, czym miłość jest. Co tak naprawdę chcemy wyrazić?
Więcej w Zwierciadle 03/2016. Kup teraz!
Zwierciadło także w wersji elektronicznej