1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zwierciadło

Zjawisko: Escape roomy. Pokój (zagadek) nam wszystkim

</a> fot.123rf
fot.123rf
Intrygujący scenariusz, szczypta grozy i presja czasu to przepis na rozrywkę, która bije w Polsce rekordy popularności. Escape roomy to jednak nie tylko dobra zabawa, ale też gimnastyka umysłu i poligon doświadczalny dla pracodawców.

</a> fot.123rf fot.123rf

Kiedy wchodzę do mrocznego pomieszczenia, natychmiast zamykają się za mną drzwi. Wiem, że gdzieś w środku jest bomba – mam 60 minut na jej odnalezienie i zneutralizowanie. Na dwie minuty przed końcem czasu zaczynają migać alarmowe światła, a mnie zalewa adrenalina. Kiedy w ostatnich sekundach udaje mi się rozszyfrować kod dezaktywujący bombę, czuję się jak komiksowa superbohaterka. Ale tylko przez chwilę. Gdy otwierają się drzwi, przypominam sobie, że to wszystko fikcja, a to, co przeżyłam, było tylko jednym z setek wariantów zabawy, która w ciągu ostatnich dziesięciu lat podbiła świat.

Escape roomy, bo o nich tu mowa, to pokoje, z których trzeba się wydostać. Jedynym sposobem, aby to zrobić, jest rozwiązanie serii powiązanych ze sobą łamigłówek oraz logicznych, matematycznych i zręcznościowych zadań. Wiedza ogólna, refleks i spostrzegawczość są tu na wagę złota. Podążając tropem zagadek, trzeba szukać podpowiedzi i współpracować z innymi graczami, bo zazwyczaj w grze biorą udział przynajmniej dwie osoby. Ograniczony do 45–60 minut czas zapewnia dreszczyk emocji, a oryginalne scenariusze pozwalają przenieść się do innej rzeczywistości. Można szukać drogi ucieczki ze starożytnej świątyni, więziennej celi, komisariatu albo PRL-owskiego M-4.

Więcej w wydaniu 7/ 2017, dostępnym także w wersji elektronicznej

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze