Okazuje się, że kobiecy temperament zależy od poziomu hormonów reprodukcyjnych. Sangwiniczka łatwiej zajdzie w ciążę, niż osoba o melancholijnym usposobieniu.
Temperament kobiet ma związek z poziomami hormonów reprodukcyjnych w cyklu menstruacyjnym, a tym samym z płodnością - zbadali polscy biolodzy, antropolodzy i psycholodzy z Polskiej Akademii Nauk, Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS), Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Z ich badań wynika, że osoby aktywne, odporne na stres, o silnej psychice i dużej wytrzymałości, mają dwukrotnie więcej estradiolu niż te bardziej wrażliwe i mniej wytrzymałe.
I tak największe prawdopodobieństwo zapłodnienia badacze przypisują sangwiniczkom, bo mają też - oprócz temperamentu - najlepszy profil progesteronu, który bardziej sprzyja zagnieżdżeniu zarodka w przypadku zapłodnienia. To wyjaśnia dlaczego niektóre kobiety mają problemy z zajściem w ciążę także w formie in vitro.