Czy są wśród was dzieci, którym znudziły się już bajeczki o smokach i latających dywanach? Czy znudziły im się bajki z księżniczkami, wilkami, czerwonymi kapturkami, krowami, nietoperzami, skrzatami? Jeśli tak, to kolejna książka z Serii z dreszczykiem jest w sam raz dla nich.
Ciekawe historie, zabawne, dowcipne z nutką tajemniczości i z dreszczykiem emocji oczywiście. Można ją czytać samodzielnie pod kołdrą z latarką w ręku lub z rodzicami. Ostrzegam, wiele może się zdarzyć.
Witajcie w małym miasteczku Topsowo. Wszyscy mieszkańcy budzą się tutaj punktualnie o szóstej rano, a gwizd czajników to znak, że czas rozpocząć poranną gimnastykę. Lucjan, ojciec małego Serka Topsika, także w taki sposób rozpoczyna swój dzień. Dla Serka wszystko jest przewidywalne i oczywiste. Ale smuci go myśl, że nie można się dzielić z nikim swoimi marzeniami i snami. Jak każdego poranka Lucjan ubiera swoją papierową czapkę na gumkę i wychodzi do pracy. Serek, jak zwykle obudzony przez mamę, po kukurydzianym śniadaniu idzie do przedszkola. Po powrocie do domu, tuż przed obiadem, cała rodzina huśta się dwadzieścia razy na huśtawce, w tył i w przód. Przyznacie, że dziwny zwyczaj? Mama Topsowa nie zaskakuje żadnego z domowników obiadem, gdyż większość posiłków składa się głównie z kukurydzy. Nawet dym z kominów ma kształt kolby kukurydzy. Każdy dzień jest dokładnie rozplanowany i każda minuta zagospodarowana. A co się stanie, jeśli ktoś zburzy ten porządek?
W spokojne, uporządkowane i przewidywalne życie mieszkańców wkroczą niespodziewanie nowi mieszkańcy Topsowa. Wraz z nowymi mieszkańcami w miasteczku zaczną dziać się rzeczy dziwne, niespotykane, a co gorsza - nieprzewidywalne. Czy mieszkańcy poradzą sobie z tą sytuacją?
Opowieść napisana jest pięknym językiem, przesyconym bajkowymi neologizmami, które pobudzają wyobraźnię czytelnika. Sprawiają, że młody czytelnik staje się wręcz bohaterem książki. Wartka akcja i niezwykła lekkość w budowaniu napięcia udały się autorce znakomicie.
Anna Onichimowska, "Czas meteorów", wydawnictwo: Bajka