1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Wychowanie

Świadomi rodzice: co zmieniamy po narodzinach dziecka? – cz. I

</a> fot.123rf
fot.123rf
Zobacz galerię 8 Zdjęć
Obserwujesz dziecko, jak rośnie i się rozwija. Ale ty również robisz postępy.

</a> fot.123rf fot.123rf

Tak pojawienie się dziecka na świecie jest jak trzęsienie ziemi. Musisz zapomnieć o swoich przyzwyczajeniach, rytuałach i zacząć żyć na nowych zasadach. Zmieniają się stosunki z partnerem, życie towarzyskie kuleje, wydatki rosną, przybywa obowiązków i wyrzeczeń, a zmęczenie zabija spontaniczność. Czujesz, że wyruszasz w jakąś szaloną podróż. Tylko czy ta droga rzeczywiście oznacza ograniczenie się świata do kaszek i pieluch, w którym szczytem marzeń jest przespana noc? A może dziecko jest katalizatorem, dzięki któremu zaczynamy zadawać sobie pytania, których wcześniej byśmy nie zadali? Czy to, co jem, jest zdrowe? Dlaczego po kosmetykach, które tak zachwalają w reklamie, moje dziecko ma wysypkę? Czego tak naprawdę chcę je nauczyć? Jak spędzać z nim czas, żeby prawidłowo się rozwijało?

</a> fot.123rf fot.123rf

Zaczynasz nad sobą pracować

Dziecko to burza hormonów i huragan skrajnych emocji. Zagadka, którą starasz się rozwikłać każdego dnia, dlatego wertujesz poradniki dla rodziców, by zrozumieć jego emocje i mechanizmy własnych zachowań. Chcesz, żeby było szczęśliwe, odważne i ciekawe świata, a to często oznacza zmianę myślenia oraz walkę z własnymi słabościami i lękami. Gdy już pogodzisz się z tym, że nie ma rodziców idealnych, przekonasz się, jak niezwykłe może być uczenie się siebie nawzajem. 

</a> fot.123rf fot.123rf

Wracasz na łono natury

Pojawienie się dziecka na świecie oznacza, że możesz zapomnieć o leniuchowaniu na kanapie i czytaniu ulubionych kryminałów. O ile nie leje jak z cebra, codziennie spacerujecie. Przecież chodząc boso po trawie, wspinając się na osiedlową górkę czy biegając po lesie, dziecko rozwija koordynację, orientację w przestrzeni i uczy się pokonywać przeszkody. Tłumaczysz mu świat, pokazując rośliny, zwierzęta, kolory, odkrywasz przed nim nowe zapachy i faktury. A przy okazji patrzysz na wszystko z perspektywy dziecka i przypominasz sobie, jak smakują maliny prosto z krzaka, jak brzmi cykanie świerszczy w ciepły, letni wieczór i ile radości może sprawić bieganie po szeleszczących liściach.

</a> fot.123rf fot.123rf

Kupujesz odpowiedzialnie i czytasz etykiety

Włącza ci się zdrowa ciekawość i zaczynasz żałować, że nie uważałaś bardziej na lekcjach chemii. Wpisujesz do przeglądarki tajemniczo brzmiące nazwy, aby dowiedzieć się, czym są ftalany, parabeny i SLS-y. Za chwilę potrafisz rozszyfrować, co wchodzi w skład popularnych pieluszek jednorazowych, szamponów, płynów do mycia czy past do zębów. Szukając dla dziecka bezpiecznych kosmetyków, zaczynasz uważać na to, czego sama używasz.

Potrzebujesz przewodnika? Zajrzyj na blog www.srokao.pl, gdzie znajdziesz szczegółową analizę preparatów dla kobiet i dzieci.

</a> fot.123rf fot.123rf

Doceniasz ludową mądrość i tradycje

Przepraszasz się z ziołami, szukasz alternatywy do powszechnie przepisywanych antybiotyków, starasz się naturalnie wzmacniać odporność dziecka. Zastanawiasz się, czy nie wsadzić pupy malucha w kolorowy otulacz pieluchy wielorazowej, która ostatecznie jest zdrowszym i tańszym rozwiązaniem niż pieluchy jednorazowe podrażniające delikatną skórę dziecka. Zgłębiasz sens rodzicielstwa bliskości i zdajesz sobie sprawę, że tradycja noszenia dziecka ma tysiące lat, bo dzięki niemu maluch tworzy więź emocjonalną z rodzicami. Do tego możesz zabrać go ze sobą niemal wszędzie: na wystawę, wycieczkę lub spotkanie ze znajomymi.

</a> fot.123rf fot.123rf

Zdrowiej się odżywiasz

Zaczynasz rozumieć powiedzenie, że jesteś tym, co jesz. Prędzej czy później będziesz musiała wytłumaczyć dziecku, dlaczego marchewka jest zdrowa, a słodycze niekoniecznie. Szukasz ekologicznych targów ze zdrową żywnością, ograniczasz cukier, unikasz fast foodów, a jeśli twoje dziecko jest alergikiem, odkrywasz tajniki kuchni bezglutenowej i diet bezmlecznych. Szybko przekonasz się, że naleśniki bez mąki i jajka to nie potrawa z filmu fantasy. Odwiedzaj blogi, dzięki którym przekonasz się, że drzwi do kulinarnego świata dopiero się przed tobą otwierają.

</a> fot.123rf fot.123rf

Stawiasz na jakość i funkcjonalność

Duże etniczne kolczyki, które lubiłaś nosić, leżą od dwóch lat w pudełku. Torebkę zamieniłaś na plecak z dodatkowymi kieszonkami, w których zmieścisz zapasowe ubranie i termos z domową zupą. Chcesz mieć wybór i czujesz, jak włącza się twój Wewnętrzny Krytyk. Mówisz „nie” ubrankom z postaciami z popularnych kreskówek, a jeśli jesteś mamą dziewczynki – świadomie rezygnujesz z różu. Sprawdzasz, czy bluzeczka zrobiona jest z bawełny organicznej, nie ma gryzących metek i zbyt mocnych ściągaczy. Kierują tobą względy zarówno praktyczne (wybierasz ubrania skrojone w taki sposób, żeby dziecko mogło przechodzić w nim kilka sezonów, mimo że rośnie), jak i estetyczne. Wprawdzie stare porzekadło mówi, że to nie szata zdobi człowieka, ale coraz częściej szukasz alternatywy dla krzykliwych, disnejowskich nadruków.

Wiesz, że za modą na niszowe produkty stoi coś więcej: oprócz niebanalnych krojów, których nie spotkasz w popularnych sieciówkach, chcesz wspierać rodzime projekty. A najczęściej kolekcje takich ubrań powstają w limitowanej edycji, szyte są ręcznie, a ich projektanci zwracają ogromną uwagę na jakość wykonania i materiałów. Coco Chanel powiedziała kiedyś, że moda przemija, a styl pozostaje. I miała rację: jeśli dziecko obcuje od małego z bezpretensjonalną estetyką, ma szanse w przyszłości wyrobić sobie własny, niepowtarzalny styl, nie tylko w dziedzinie mody.

Artykuł pochodzi z wydania specjalnego SENS Rodzice

 

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze