Jedliście kiedyś rokitnika? A orlicę? Czy przyszłoby wam do głowy by do porannej jajecznicy dodać listki krwawnika? Pewnie na większość pytań odpowiedź jest przecząca.|Jedliście kiedyś rokitnika? A orlicę? Czy przyszłoby wam do głowy by do porannej jajecznicy dodać listki krwawnika? Pewnie na większość pytań odpowiedź jest przecząca.|Jedliście kiedyś rokitnika? A orlicę? Czy przyszłoby wam do głowy by do porannej jajecznicy dodać listki krwawnika? Pewnie na większość pytań odpowiedź jest przecząca.
Książka Łukasza Łuczaja pokazuje, że można jeść chwasty, bo tak o rokitniku, orlicy czy nawet czarnym bzie wiele osób myśli. Dzika kuchnia to jak sam wydawca podkreśla książka kucharska i zielnik w jednym. To przewodnik po wielu dzikich roślinach wraz z przepisami, których jest ponad sto. Przy każdej roślinie umieszczono jej zdjęcie, rysunek, gdzie jej szukać i jak ją zbierać, a także informacje z czym nie należy jej pomylić i dlaczego. Opisano tradycje związane z jej spożywaniem, dodatkowe informacje, ciekawostki. Przy wielu pojawiły się przepisy na niezwykłe i całkiem pospolite dania podkręcone nutą dzikiej rośliny. Przepisy są niezbyt skomplikowane o ile znajdziemy potrzebne rośliny. Części z nich towarzyszą zdjęcia Klaudyny Hebdy. Książka poprzetykana jest felietonami Łukasza Łuczaja na różne tematy m.in. elektryczność, wędkarstwo. Książka wzbogacona jest też o „przykazania zielarza” i tabelę z sezonowością poszczególnych chwastów. Książka stanowi ciekawostkę, można dzięki niej wzbogacić swoją kuchnię i zdobyć mało popularną wiedzę.