1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kuchnia

Minta o wyprawie na łąkę i zbieraniu liści

Jakiś czas temu pewien polityk wywołał falę oburzenia wspominając swoje dziecięce zbieranie szczawiu na łące. Daleko było wtedy jeszcze do zieloności łąk, ale to właśnie on w tym roku uruchomił we mnie tęsknotę za zbieraniem wiosennych liści.

Za chwilę majówka, zrobiła się już prawdziwa wiosna, więc pewnie i w tym roku będę poszukiwała najróżniejszcyh, dostępnych tylko w dzikich miejscach i tylko o tej porze roku roślinach. Co prawda w paryskich sklepach można kupić młode listki mniszka, ale u nas jeszcze do tego etapu, nawet w  na mnożących się slow-bazarkach, daleko.

Co jest takiego w zbieraniu liści, że wciąga? No i do czego potrzebne takie zbieractwo?

Po zimie jesteśmy zastani, było mniej ruchu, mniej światła, a tu nagle wybucha wiosna. W wielu z nas pojawia się przemożna chęć do działania, robienia czegoś nowego, albo zapomnianego. To też czas, kiedy bardzo tęsknimy też za innym jedzeniem. Nie mamy już ochoty na pożywną fasolową, czy rozgrzewającą zupę z dyni. Poszukujemy nowalijek. Kuszą czerwone rzodkiewki, pojawiają się pierwsze pęczki  botwinki i koperku. Większość z nich wyrosła jednak w szklarniach, czy namiotach foliowych, często mocno nawożone, żeby przyśpieszyć wegetację. Nie namawiam do bojkotu wczesnowiosennych warzyw, ale do delikatnej ostrożności i uzupełnienia ich wyhodowanymi w domu kiełkami, albo właśnie znalezionymi na łące przeróżnymi listkami. Z tego wszystkiego można zrobić pyszne dania.

Na dodatek chodzenie po łące dostarczy nam jeszcze wielu wrażeń, możliwości obserwacji budzącej się przyrody. Jak nazbierać listków na łące? Po pierwsze trzeba się zaopatrzyć w zielnik. Nie musí być papierowy, choć taki bardziej hipsterski ;). Zabrać płaski koszyk i ubrać sie wygodnie. Koniecznie pamiętajcie o grubych rękawicach, które przydadzą się w konfrontacji z młodymi pokrzywami. No i trzeba wyjechać za miasto, kuszące na miejskich trawnikach listki mogą byc tylko ozdobą!

Polecam, zaplanujcie sobie taki „łąkowy“ dzień w czasie  majówki. Wyszukajcie najbliższą, albo i dalszą łąkę.  Wstańcie wcześnie, nie leniuchujcie tym razem w łóżku i wyruszycie na wyprawę. Autem, autobusem, pociągiem. Czeka was kilka godzin w poszukiwaniu jadalnych (a jest tego wiele) listków. Dobrze, jeżeli wybierzecie miejsce w pobliżu wody, dzięki temu będzie  więcej rodzajów roślin do zbierania. Na taka wyprawę można się wybrać z przyjaciółmi, dziećmi, partnerem. Ach i pamiętajcie o prowiancie! W trakcie poszukiwań tajemniczych listków do zjedzenia zgłodniejecie!! Więc jakaś mała przekąska i butelka wody muszą się znaleźć w plecaku.

Potem wracacie ze zdobyczami do domu i segregujecie listki, szukacie tego co pisze o nich wujek Googiel i robicie najróżniejsze pyszności, zupę, sałatę, omlet, czy twarożek.

Taka wyprawa, niesie za sobą niesamowite wrażenia. Nie tylko spędza się kilka godzin na dworze, ale też można się poczuć odkrywcą. Odkrywanie tego, co daje nam wiosną przyroda to niesamowite doznania! A satysfakcja z zebranych kiści jest warta wysiłku. Na dodatek odkrywacie nowe smaki. To wszystko razem pobudza nam witalność, kreatywność. Pomaga wyzwolić energię do zmian, które chcemy właśnie teraz wprowadzić! Zacząć się więcej ruszać, spędzać więcej czasu z bliskimi, schudnąć.... i co tam jeszcze sobie na tegoroczną wiosnę zaplanowaliście

 

Na początek zróbcie sobie twaróg z listkami pokrzywy, kurdybanka i tego co jeszcze uda się zebrać na łące:

Składniki
  • biały twaróg, dobrze odciśnięty 0,5 kg
  • Listki możecie użyć tylko 2-3 składników, ale wszystkie poniżej do tego dania pasują. Na tą ilość twarogu potrzebnych jest ok 4 -5 solidnych garści listków:
  • liście pokrzywy
  • liście kurdybanka
  • liście krwawnika
  • liście szczawiu
  • liście babki lancetowatej
  • liście mniszka
  • kwiaty stokrotek
  • olej rzepakowy tłoczony na zimno ½ szklanki
  • ocet jabłkowy 2 łyżki
  • sól, pieprz,
  • można dodać łyżkę gruboziarnistej musztardy
Sposób przygotowania

1.   listki opłukać, wysuszyć i porwać na mniejsze kawałki, pokrzywę posiekać na wąskie paseczki

2.    ser pokroić w kostkę (ja lubię ok. 1 cm x 1 cm, ale mogą byc większe kawałki)

3.    zrobić sos: wymieszać olej z ocetem i szczyptą soli (ew. Z musztardą)

4.do miski wrzucić liście, ser, polać sosem i posypać pieprzem, najlepiej świeżo mielonym

5.    postawić na stole, wymieszać

 

Zmęczeni, ale dumni z zebranych liści siadamy z naszymi towarzyszami wyprawy, zajadamy sałatkę z kromką dobrego chleba. Popijamy polskim cydrem i cieszymi się wiosną. To takie chwile, kitóre warto celebrować, bo czerpiemy z nich moc na codzienność 

Podsumowanie przepisu
 

 

   

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze