Wasza dziupla wygląda jak przeniesiona żywcem z Nowego Jorku – skąd taki pomysł na wystrój? Nasz lokal dziedziczyłyśmy po cudownie klimatycznym sklepiku z antykami prowadzonym przez panią Joanne Galant (dekoratorkę wnętrz). Duża część wystroju już tam była. Razem z Panią Joasią przerobiłyśmy to miejsce na kawiarenkę dodając tam kilka swoich smaczków. "Inne" od przeciętnych dań są tez te, które znajdziemy na waszej czarnej tablicy – skąd na przykład pomysł na wasz hit – bajgelburgera? Nasze potrawy często powstają przez przypadek. Kiedyś, tuż przed otwarciem My'o'My robiłyśmy catering gdzie klient zamówił burgery z grilla. Bardzo nam zasmakowały. bajgle zamówiłyśmy do kanapek i tak mając wszystko pod ręka złożyłyśmy bajgelgurgera najpierw na próbę, ale szybko okazało się, że ludziom bardzo pomysł się spodobał i tak już zostało. Podobnie było z tortillami, na które wpadłyśmy przy okazji robienia cateringu gdy jedna z nas zapomniała wziąć z domu właśnie zrobionych kilkudziesięciu naleśników... Co innego polecacie szczególnie osobom, które przyjdą do was po raz pierwszy? Aby koniecznie spróbowali burgery w bajglu, tortille, pyszna zupę dnia, przepyszne ciasta od naszej Zosi i wyjątkowa kawę. Nie zapominajcie tez o specjalnościach dnia - są jednorazowe i na naszej tablicy wpisane na samym środku. W My… można tez wybrać sobie niecodzienny napój… Można jak najbardziej mamy szeroki asortyment. lubimy niebanalne i nieoklepane napoje i wspieramy małe produkcje. Poza tym proponujemy koktajle i smoothiesy własnego pomysłu, regionalne i sezonowe alkohole czy wina, które po prostu nam smakują. Gdybyście miały w paru zdaniach opisać waszą kuchnię, jaka by była? Sezonowa, kreatywna, lekka, zdrowa, świeża, kolorowa i smaczna Prowadzicie niezwykle udany profil facebookowy knajpki – czujecie feedback od strony waszych fanów? Dziękujemy bardzo! Sprawia nam to wielka przyjemność. Lubimy komunikować się z naszymi klientami, informować ich co mamy specjalnego danego dnia do zjedzenia czy pytać się o ich opinie. liczymy się z ich potrzebami.. w końcu jesteśmy tu dla nich.