1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kuchnia

Niewidzialna Degustacja jak stopklatka dla wrażliwości

Możemy się zatrzymać, wyostrzonymi zmysłami smaku i węchu poznawać siebie i własne emocje. - Bardzo często przypominają nam się smaki i zapachy dzieciństwa, o których już dawno zapomnieliśmy – mówi Adam Śmieżewski z Kondrat Wina Wybrane, miłośnik wina i jeden z prowadzących Niewidzialną Degustację.|Możemy się zatrzymać, wyostrzonymi zmysłami smaku i węchu poznawać siebie i własne emocje. - Bardzo często przypominają nam się smaki i zapachy dzieciństwa, o których już dawno zapomnieliśmy – mówi Adam Śmieżewski z Kondrat Wina Wybrane, miłośnik wina i jeden z prowadzących Niewidzialną Degustację.|Możemy się zatrzymać, wyostrzonymi zmysłami smaku i węchu poznawać siebie i własne emocje. - Bardzo często przypominają nam się smaki i zapachy dzieciństwa, o których już dawno zapomnieliśmy – mówi Adam Śmieżewski z Kondrat Wina Wybrane, miłośnik wina i jeden z prowadzących Niewidzialną Degustację.|Możemy się zatrzymać, wyostrzonymi zmysłami smaku i węchu poznawać siebie i własne emocje. - Bardzo często przypominają nam się smaki i zapachy dzieciństwa, o których już dawno zapomnieliśmy – mówi Adam Śmieżewski z Kondrat Wina Wybrane, miłośnik wina i jeden z prowadzących Niewidzialną Degustację.|Możemy się zatrzymać, wyostrzonymi zmysłami smaku i węchu poznawać siebie i własne emocje. - Bardzo często przypominają nam się smaki i zapachy dzieciństwa, o których już dawno zapomnieliśmy – mówi Adam Śmieżewski z Kondrat Wina Wybrane, miłośnik wina i jeden z prowadzących Niewidzialną Degustację.

Jak pan reagował podczas pierwszej Niewidzialnej Degustacji? Adam_Śmieżewski- Byłem zdumiony odbiorem. Często prowadzę tradycyjne degustacje, różne marki, rodzaje wina i wszystko, co się z tym wiąże, to codzienność moich spotkań z winem. Mimo to, zaskoczenie – w całkowitych ciemnościach zacząłem zadawać sobie pytanie, czy to na pewno to wino, które przygotowaliśmy. Niby doskonale znałem te tytuły, a nagle odkryły przede mną całkiem nowe oblicze. Jak to możliwe? - Kiedy odwiedziłem Niewidzialną Wystawę po raz pierwszy, trochę bałem się tej ciemności. Za chwilę okazało się, że na niej korzystam. Oswojenie tego mroku to klucz do zwielokrotnionej zmysłowości przeżyć. Za cenę wyłączonego wzroku otrzymujemy głębię i koloryt. Dlatego tak ważne jest, żeby przejść najpierw przez Niewidzialną Wystawę w towarzystwie przewodnika, żeby wejść w ten świat, zaufać sobie i swojej percepcji. Nagle to, co niedopowiedziane przez wzrok, sięga głęboko do naszej wyobraźni. Co się wtedy dzieje? - Ludzie się otwierają i opowiadają o swoich wrażeniach, dzielą się emocjami. Bardzo często przypominają się smaki i zapachy dzieciństwa, o których już dawno zapomnieliśmy. Tutaj magia wina dochodzi do głosu. Uwrażliwia i niejako przez nas przemawia. Nie jest tak, że ktoś lepiej lub gorzej interpretuje, co ma w kieliszku. Ile osób, tyle interpretacji. Niewidzialna Degustacja to świat niedopowiedziany, który wymaga od nas aktywnego uczestnictwa. Bardziej, niż w tradycyjnej degustacji, to kieruje nas ku wnętrzu. Wiele się można dowiedzieć o sobie samym. Dlaczego? - Przede wszystkim mamy zapewnioną anonimowość przeżyć. Z drugiej strony dużo łatwiej skoncentrować się na winie, a zatem również na emocjach. To taka stopklatka dla naszej wrażliwości – możemy się zatrzymać i obserwować siebie z każdej strony. Mamy na to czas i warunki. Co to nam daje? - Powiększa się nasza wiedza o winie, ale także o naszych emocjach. Na co dzień pracuję z winem, niby je znam, a tutaj mogę odkryć coś jeszcze. Najciekawsze, że mogę zaskoczyć siebie własnymi możliwościami. Zazwyczaj podczas tradycyjnej degustacji wyczuwamy np. nuty kwiatowe albo owocowe, ale trudno jest nam określić, co konkretnie czujemy. Podczas Niewidzialnej Degustacji uczestnicy od razu mówili: gruszka, zielone jabłuszko czy porzeczki. To są zawsze pełniejsze wrażenia. Czasem dochodzi do ciekawych zaskoczeń. Na przykład? - Bywało, że uczestnicy mylili kolor trunku. Przykładowo, smakowaliśmy wino Grotta del Sole Lacryma Christi del Vesuvio, czyli legendarne „Łzy Chrystusa” z włoskiej Kampanii. To esencjonalne, gęste wino spod Wezuwiusza, więc naturalnie kojarzy się z czerwonym, tymczasem jest ono białe. Niemałym wyzwaniem bywają wina ze szczepu pinot noir. Są często bardzo złożone, otwierają się powoli, zaskakując w każdym kolejnym akapicie. Początkowo nieco drażniące nuty oddają z czasem pola akcentom malin, wiśni, dalej kawy, przypraw, nierzadko w towarzystwie ciężkiej ornamentyki cygar, ziół, a nawet głogu czy skóry. Kapitalny jest moment tego przełamania. Uczestnicy zapominają wtedy o barierach, otwierają się. Zaczynamy przeżywać bardziej uczciwie. Zauważają to wszyscy. Po zakończonej degustacji spotykamy się już w świetle, rozmawiamy i stwierdzamy, że to było niesamowite przeżycie. Skąd się wziął pomysł na Niewidzialną Degustację? - Z codzienności. Organizowaliśmy już tzw. degustacje w ciemno. Etykiety na butelkach są wtedy odpowiednio zakryte, a wino podaje się w czarnych kieliszkach. Ale proszę nie myśleć, że to to samo. W całkowitych ciemnościach osiągamy zupełnie inny poziom – także własnych przeżyć. Niewidzialna Wystawa mogła zapewnić do tego warunki idealne. Nasza współpraca wpisywała się też w ważne cele firmy Kondrat Wina Wybrane, czyli upowszechnianie kultury winiarskiej, odkrywania bogactwa smaków i poznawania siebie. Dlaczego Niewidzialna Wystawa idealnie nadaje się do smakowania? - W czasie degustacji w ciemno wciąż jednak ulegamy sugestii – czy to prowadzącego, czy innych uczestników. Wpływa na nas to, jaką ktoś zrobi minę, a nawet jak jest ubrany. Konformizm, szczególnie kiedy w towarzystwie degustujących pojawia się tzw. „znawca”, potrafi blokować. Podczas Niewidzialnej Degustacji całkowicie się tego pozbywamy i zaczynamy prowadzić, jak to nazywam, dialog ze swoimi zmysłami.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze