O jeju ale dziś jest pięknie, westchnęłam w myślach patrząc jak słońce głaszcze całą moją kuchnię i rozprasza kolorowe refleksy przez dymione kryształy w starym żyrandolu.
Chce się żyć i zdecydowanie chce się gotować!
Nie ma co, idę na szoping towarzyski w poszukiwaniu nowych inspiracji. Prawda jest taka, że jedzenie samo do nie mówi...a może szepce mi do ucha? Widzę soczyste jabłko, jego delikatna i pachnąca skórka wzywa mnie kusząco....nie mogę się oprzeć. Wącham, przymykając oczy a pod powiekami zaczyna mi się śnić... pachnąco i pięknie. Już jestem w lekkiej sukience, stopy dotykają zroszonej trawy a słońce delikatnie całuje moją skórę na ramieniu, bardzo piegowatym ramieniu. Takim letnim i brzoskwiniowym o zapachu letniej skóry. Ptaki śpiewają, rosa głaszcze a drzewa kołyszą pachnącymi jabłkami... jest bosko, nie otwieram oczu, chcę się jeszcze karmić tą energią. - Pani weźmie te marchewke, z kopca jeszcze ale nie pryskana – zachęca właścicielka straganu. Urocza, szczera i doświadczona osoba. Jej twarz ubrana jest w szeroki, miły życiowy uśmiech. Takiej energii szukam! - Biorę kilogram. Albo poproszę dwa - będzie dla Mirosławy. Wszyscy się wzmocnimy tą pani marchewką pani Stefanio! - mówię ciesząc się w głos. - A co pani będzie z tej marchewki robić? - pyta mnie głos zza moich pleców. - Zupę, zupę marchewkową z kokosem i kolendrą. - odpowiadam zdecydowanie, choć właściwie w tej sekundzie wymyśliłam co z tego pomarańczowego warzywa będzie. To się nazywa inspirująca kobieca energia a może po prostu WIOSNA? - Dziękuję i szalenie pięknego dnia życzę! - dodaję, regulując rachunek u Pani Stefanii. Niesamowita, silna kobieta. Tak jak MY wszystkie : córki, matki, ciotki, przyjaciółki !
Składniki
- marchewka (zimowa z kopca) 6-7 sztuk
- ziemniaki małe 3
- cebula biała 1 duża sztuka
- czosnek ząbek
- różowa sól szczypta
- pieprz czarny świeżo mielony
- nasiona kolendry szczypta
- liście cytrynowe 3 sztuki
- kurkuma szczypta
- śmietana kokosowa 3 łyżki
- sok z cytryny kilka kropli
- świeża kolendra pęczek
Sposób przygotowania
Obieram cebulę i czosnek, kroję dość drobno i wrzucam do garnka. Dodaję nasiona kolendry, pieprz i szczyptę soli. Następnie liście cytrynowe i mieszam.
Po chwili w garnku ląduje szczypta kurkumy, pokrojone na 4 marchewki i ziemniaki. Podduszam warzywa przez 5 minut, mieszając żeby się nie przypaliły. Dodaję odrobinę pieprzu i zalewam warzywa wodą, tak na 5-6 cm. Zostawiam na średnim ogniu aż zmiękną.
Następnie dodaję kilka kropli cytryny, kieliszek wrzątku i 3 łyżki śmietany kokosowej mieszając.
Próbuję i jeśli zupa jest za mało słona można dodać szczyptę soli.
Podaję w misce z garścią świeżej kolendry. Zupa jest fajnie kremowa, lekko słodka i ślicznie marchewkowa.
Henryk zazwyczaj dolewa sobie łyżeczkę sosu sojowego.