Pamiętam z dzieciństwa swoją ekscytację ciastkami ponczowymi z pobliskiej cukierni. Miały okrągły kształt a na środku małą rozetkę z bitej śmietany. Nasączone były tak mocno, że rozpływały się w ustach. No i ta nazwa,„ponczowe”, brzmiała
wtedy kusząco i niezwykle dorośle. Pewnego dnia zniknęły. Dziś mogę powiedzieć, że bezpowrotnie, bo od lat nie spotkałam ich w żadnej cukierni. Ciastek nie ma, sentyment pozostał. Ponczowe babeczki z klementynkami i bitą śmietaną dały upust
moim tęsknotom.|Pamiętam z dzieciństwa swoją ekscytację ciastkami ponczowymi z pobliskiej cukierni. Miały okrągły kształt a na środku małą rozetkę z bitej śmietany. Nasączone były tak mocno, że rozpływały się w ustach. No i ta nazwa,„ponczowe”, brzmiała
wtedy kusząco i niezwykle dorośle. Pewnego dnia zniknęły. Dziś mogę powiedzieć, że bezpowrotnie, bo od lat nie spotkałam ich w żadnej cukierni. Ciastek nie ma, sentyment pozostał. Ponczowe babeczki z klementynkami i bitą śmietaną dały upust
moim tęsknotom.|Pamiętam z dzieciństwa swoją ekscytację ciastkami ponczowymi z pobliskiej cukierni. Miały okrągły kształt a na środku małą rozetkę z bitej śmietany. Nasączone były tak mocno, że rozpływały się w ustach. No i ta nazwa,„ponczowe”, brzmiała
wtedy kusząco i niezwykle dorośle. Pewnego dnia zniknęły. Dziś mogę powiedzieć, że bezpowrotnie, bo od lat nie spotkałam ich w żadnej cukierni. Ciastek nie ma, sentyment pozostał. Ponczowe babeczki z klementynkami i bitą śmietaną dały upust
moim tęsknotom.|Pamiętam z dzieciństwa swoją ekscytację ciastkami ponczowymi z pobliskiej cukierni. Miały okrągły kształt a na środku małą rozetkę z bitej śmietany. Nasączone były tak mocno, że rozpływały się w ustach. No i ta nazwa,„ponczowe”, brzmiała
wtedy kusząco i niezwykle dorośle. Pewnego dnia zniknęły. Dziś mogę powiedzieć, że bezpowrotnie, bo od lat nie spotkałam ich w żadnej cukierni. Ciastek nie ma, sentyment pozostał. Ponczowe babeczki z klementynkami i bitą śmietaną dały upust
moim tęsknotom.
Ponczowe babeczki z klementynkami i bitą śmietaną
Składniki
- na 4-8 sztuk w zależności od wielkości foremek
- klementynki 8-10 sztuk na sok + 2-3 sztuki do dekoracji
- jaja 2 sztuki
- cukier puder 225 g
- mąka pszenna 8 łyżek
- masło 4 łyżki
- mleko 2 łyżki
- sól szczypta
- rum lub czysta wódka kilka łyżek
- śmietanka kremówka 36% 200 ml
- cukier puder do posłodzenia śmietany, w ilości - do smaku
Sposób przygotowania
- Masło roztapiamy i studzimy.
- Żółtka oddzielamy od białek i same żółtka ucieramy ze 100 g cukru pudru.
- Wlewamy masło, letnie mleko i wsypujemy mąkę. Wszystko mieszamy na gładką masę.
- Z białek ze szczyptą soli ubijamy sztywną pianę i delikatnie dodajemy ją do ciasta.
- Foremki smarujemy masłem, a następnie wypełniamy ciastem do 2/3 wysokości. Pieczemy 20 minut w temperaturze 180 stopni.
- Z klementynek wyciskamy sok (potrzebujemy 250 ml). Podgrzewamy go w rondelku wraz z pozostałym cukrem i wódką lub rumem, jeśli decydujemy się na wersję alkoholową.
- Kremówkę ubijamy z cukrem pudrem. Upieczone babeczki wyjmujemy z foremek, zanurzamy w gorącym syropie z klementynek i układamy na głębokim talerzu.
- Pozostawiamy je do wystygnięcia, często w tym czasie polewając syropem.
- Przed kąpielą w ponczu można w babeczkach porobić dziurki patyczkiem do szaszłyków - ten zabieg zwiększy i przyspieszy wchłanianie płynu.
- Wystudzone babeczki dodatkowo chłodzimy przez 60 minut w lodówce.
- Podajemy na zimno udekorowane bitą śmietaną oraz cząstkami klementynek.