Połowa września za pasem, a ja kupiłam morele. Brzmi niewiarygodnie, jednak zdarzyło się naprawdę. Uwielbiam te owoce, szczególnie w wypiekach, więc, niewiele myśląc, wrzuciłam je do ciasta. Czy słyszeliście o Marillenkuchen? To smakowity klasyk z austriackim rodowodem. Względem popularności plasuje się tuż za słynnym tortem Sachera. Latem niepodzielnie króluje na stołach w kraju nad modrym Dunajem.|Połowa września za pasem, a ja kupiłam morele. Brzmi niewiarygodnie, jednak zdarzyło się naprawdę. Uwielbiam te owoce, szczególnie w wypiekach, więc, niewiele myśląc, wrzuciłam je do ciasta. Czy słyszeliście o Marillenkuchen? To smakowity klasyk z austriackim rodowodem. Względem popularności plasuje się tuż za słynnym tortem Sachera. Latem niepodzielnie króluje na stołach w kraju nad modrym Dunajem.|Połowa września za pasem, a ja kupiłam morele. Brzmi niewiarygodnie, jednak zdarzyło się naprawdę. Uwielbiam te owoce, szczególnie w wypiekach, więc, niewiele myśląc, wrzuciłam je do ciasta. Czy słyszeliście o Marillenkuchen? To smakowity klasyk z austriackim rodowodem. Względem popularności plasuje się tuż za słynnym tortem Sachera. Latem niepodzielnie króluje na stołach w kraju nad modrym Dunajem.|Połowa września za pasem, a ja kupiłam morele. Brzmi niewiarygodnie, jednak zdarzyło się naprawdę. Uwielbiam te owoce, szczególnie w wypiekach, więc, niewiele myśląc, wrzuciłam je do ciasta. Czy słyszeliście o Marillenkuchen? To smakowity klasyk z austriackim rodowodem. Względem popularności plasuje się tuż za słynnym tortem Sachera. Latem niepodzielnie króluje na stołach w kraju nad modrym Dunajem.
Połowa września za pasem, a ja kupiłam morele. Brzmi niewiarygodnie, jednak zdarzyło się naprawdę. Uwielbiam te owoce, szczególnie w wypiekach, więc, niewiele myśląc, wrzuciłam je do ciasta. Czy słyszeliście o Marillenkuchen? To smakowity klasyk z austriackim rodowodem. Względem popularności plasuje się tuż za słynnym tortem Sachera. Latem niepodzielnie króluje na stołach w kraju nad modrym Dunajem.
Miałam okazję skosztować Marillenkuchen podczas pobytu w Wiedniu. Spróbowałam i... zakochałam się. Dziś muszę stwierdzić, że chyba z wzajemnością, bo ciasto zawsze świetnie się udaje i wzbudza powszechne uznanie domowników oraz gości. Jest proste, lecz szalenie eleganckie w smaku, a jego przygotowanie nikomu nie powinno przysporzyć trudności. Jeżeli nie mielibyście okazji spotkania wrześniowych morelek, ciasto wyjdzie fantastyczne także ze śliwkami.
Składniki
- Składniki na tortownicę o śr. 22 cm
- morele 10-12 szuk
- mąka pszenna 1,5 szklanki
- mąka ziemniaczana 5 łyżek
- proszek do pieczenia 1,5 łyżeczki
- cukier 3/4 szklanki
- cukier z prawdziwą wanilią 1 opakowanie
- cukier puder do posypania
- masło 200g
- jaja 3 sztuki
Sposób przygotowania
- Miękkie masło ucieramy mikserem przez kilka minut, sypiemy cukier i cukier waniliowy i ucieramy dalej na gładką masę.
- Następnie dodajemy kolejno jaja.
- Teraz pora, aby przesiać obydwie mąki i proszek do pieczenia. Gdy wszystkie składniki pięknie się nam połączą, przekładamy ciasto do wysmarowanej masłem i oprószonej mąką lub bułką tartą tortownicy.
- Morele myjemy, pozbawiamy pestek i kroimy na ćwiartki. Układamy na cieście, skórką do dołu.
- Ciasto pieczemy 50 minut w temp. 170-180C.
- Po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.