1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA
  4. >
  5. Dymińska je Bułkę przez bibułkę

Dymińska je Bułkę przez bibułkę

M. zabrała mnie do Bułki, chociaż nie byłam zachwycona tym pomysłem, bo a) znudziły mi się już drogie i słabe kawiarniane kanapki,wśród których ciężko znaleźć coś poza nieśmiertelną mozzarellą z pomidorami, starym wędzonym łososiem albo grillowanym kurczakiem, który mi osobiście kojarzy się tak źle jak źle tylko może kojarzyć się kurczak b) Mokotów jest daleko, więc trzeba jechać samochodem i nie ma później gdzie zaparkować, a jak już się gdzieś w końcu zaparkuje (gdzieś, czyli tysiąc ulic dalej) właściwie można zacząć zastanawiać się nad tym po co właściwie wzięło się ten samochód, skoro i tak trzeba iść pięć kilometrów Puławską.

Ale okazało się, że fajnie jest iść Puławską, przechodzić koło tych wszystkich kebabów, w których ludzie naprawdę jedzą, co nigdy nie przestanie mnie dziwić, mijać sklepy z tanią odzieżą, które są tam od 1589 roku i myśleć sobie o tym jak wszystko się w tym mieście zmienia albo o tym jak nic się w nim nie zmienia. Bułkę przez bibułkę to udane połączenie boulangerie z wielkomiejską kawiarnią. Wzruszyłam się widząc w menu aperol i cavę. Wtedy Bułka zdobyła moje serce. Pora na parę słów o jedzeniu. Są smaczne kanapki, bagietki domowego wypieku, francuskie ciastka, tarty i przede wszystkim kolorowe macaroons (+100 do zajebistości). Na lunch M. zamówiła kanapkę o wdzięcznej nazwie ser nocy letniej z trzema serami, karmelizowaną gruszką i liśćmi świeżego szpinaku, którą bardzo chwaliła i orzeźwiającą lemoniadę truskawkowo-rabarbarową.  Moja sałatka włoska (rukola, szynka parmeńska, parmezan, grzanki) wypadła trochę gorzej. Właściwie wypadła całkiem kiepsko, ale z sympatii dla Bułki udam, że to się nie stało. Tak czy inaczej, sałatkę wypadałoby doprawić, a nie tylko wlać do niej pół szklanki oliwy. Wprawdzie poprosiłam obsługę o ocet balsamiczny, ale niestety nie doczekałam się na niego, gdyż kelnerka, która udała się na zaplecze w poszukiwaniu octu zniknęła tam na zawsze. Dałam jednak Bułce drugą szansę i zajrzałam tam jeszcze parę razy. Kanapka z tuńczykiem nie zawiodła mnie. To nie była jakaś smutna pasta z tuńczyka, w której zawartość tuńczyka wynosi w przybliżeniu 3%, a pozostałe 97% to najtańszy majonez jaki uda się kupić w sklepie Społem. Porządny tuńczyk z porządnej puszki. Naprawdę dobry tuńczyk z puszki. Do kanapki dostałam lekki sos ze świeżymi ziołami. Miłość. Jeszcze innego dnia wpadłam na Puławską na śniadanie. Dostałam bajgla z omletem, bekonem i pomidorem posmarowanego kremowym serkiem ze szczypiorkiem. Dziarskie śniadanie dla dziarskich ludzi. Jest dobrze. <3 (ceny: kanapki i sałatki ok.15 pln, ciastka 5-12pln, koktajle 10pln) Bułkę przez bibułkę ul.Puławska 24 You know you  love me, xoxo// your Tastespotter

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze