1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Zamiast zagłaskiwać, stawiaj wyzwania. Oto 7 prostych reguł, dzięki którym Twoje dziecko poradzi sobie w życiu.

mat. pras. AKADEMII
mat. pras. AKADEMII
Zobacz galerię 9 Zdjęć
Jaś chciałby polecieć w kosmos i już nigdy nie wracać. Julka marzy o tym, żeby być niewidzialną, a Bartek zburzyłby wszystkie szkoły. Co zrobić, gdy dziecko ma takie marzenia? Jak „Nie chce mi się, nie potrafię” zamienić na „Dam sobie radę!”? Oto 7 prostych reguł, które pomogą przeprowadzić dziecko od porażek w szkole do sukcesów w życiu.

Leń, tuman, głupek. Nic z ciebie nie będzie. Skończysz jak rodzice. W kolejce przed MOPS-em. Na bezrobociu albo w więzieniu. Słowa jak kamienie. Najpierw wywołują szok, potem złość i sprzeciw, a później? Obojętność. Wzruszenie ramionami. W końcu myśl: „oni mają rację”. Tak było z 10-letnim Krzysiem z Krakowa. Kiedyś mieszkał z mamą. Ale ona coraz rzadziej pytała go o szkołę, przestała interesować się tym, czy odrobił zadanie domowe, czy ma kanapkę na drugie śniadanie. Wygrał alkohol. Zapadła decyzja, że władzę rodzicielską powinien przejąć tata Krzysia. Chłopiec spakował swoje rzeczy w dwie walizki. Ubrania, trochę zabawek. I pojechał.

Nowy dom, nowa szkoła. Minęły dwa tygodnie. Krzyś zaczął układać sobie wszystko od nowa. Wtedy jego tata zginął w wypadku samochodowym. Krzyś po raz kolejny musiał spakować swoje rzeczy. Wrócił do Krakowa. Inny. Milczący. Zacięty. Postanowił buntować się przeciw wszystkim i wszystkiemu. Ostentacyjnie udawał, że nie rozumie zadawanych mu pytań, nie odrabiał zadań domowych, a na sprawdzianach „na złość” oddawał pustą kartkę. Gniew i poczucie niesprawiedliwości wyładowywał na nauczycielach i kolegach. Zachowanie naganne, brak prac domowych, kolejne „pały” z klasówek. Krzyś to jeden z tysięcy, a nawet milionów uczniów, którzy w szkołach postrzegani są jako „mniej zdolni”, „leniwi”, „nierokujący”. Jeden z tysięcy dzieci, które są oceniane, a których nikt nie próbuje zrozumieć.

Od porażek do sukcesów

</a>

Dziecko często samo nie rozumie, skąd biorą się jego porażki. „Wypracowanie względne, ale błędy” – Jacek ciągle słyszał to samo. Zależało mu, więc zaczął uczyć się słownika na pamięć, ale jego prace zawsze były czerwone od poprawek nauczycielki. Przez język polski nigdy nie miał świadectwa z paskiem i wymarzonej nagrody na koniec roku. Dopiero po latach okazało się, że ma dysleksję i dysgrafię. Dzisiaj wydaje właśnie swoją drugą książkę, pisze blogi, publikuje felietony. Ksiądz Jacek WIOSNA Stryczek dzięki własnej historii wie jak ważne jest to, aby nie oceniać dzieci, tylko próbować zrozumieć przyczyny ich trudności. To dlatego 12 lat temu, po tym jak stworzył SZLACHETNĄ PACZKĘ, wymyślił – program, który pomaga dzieciom uwierzyć w siebie. Dzięki poniższym 6. regułom AKADEMIA przeprowadza swoich podopiecznych od porażek w szkole do sukcesów w życiu.

</a>

- Zasady te znajdują zastosowanie nie tylko w pracy z dziećmi, które miały trudny start w życiu – mówi Anna Wilczyńska, psycholog i dyrektor AKADEMII. – Są użyteczne dla każdego rodzica, który chce, by jego dziecko było samodzielne i wierzyło w siebie.

1. Zamiast oceniać, spróbuj zrozumieć

Nie zakładaj, że dziecko chce być beznadziejne. Dziecku z natury się chce - ma w sobie ogromną ciekawość świata. Pragnie być lubiane, podziwiane i doceniane. Dopiero problemy czy braki, jakie pojawiają się w jego życiu, sprawiają, że zaczyna źle się zachowywać. Jeśli więc sprawia trudności, nie oceniaj. Znajdź przyczyny jego zachowania i zdiagnozuj problem. Wtedy będziesz w stanie mu pomóc.

2. Zamiast dołować – motywuj i doceniaj

Staraj się dostrzegać sukcesy dziecka, nawet te niewielkie. Zbudujesz w ten sposób jego wiarę we własne możliwości. - W polskiej mentalności jest taki zwyczaj, żeby koncentrować się na tym, co nam nie wychodzi – mówi Kamila Rowińska, couch oraz mama Bruna i Olafa. - Gdy dziecko zrobi coś dobrze, bardzo często słyszy od dorosłego: świetnie, to teraz jeszcze popraw się z angielskiego, czy z matematyki. To dewaluacja sukcesu i wypomnienie tego, czego człowiek jeszcze nie osiągnął. Zarówno w życiu dorosłej osoby, jak i w przypadku dziecka, jest to bardzo szkodliwe. Jak dodaje Anna Wilczyńska – można chwalić dziecko słownie lub zapisywać jego sukcesy. W momentach trudności, będzie mogło wrócić do tego, co już mu się udało. Pamiętanie o sukcesach z przeszłości, zdecydowanie pomaga w podejmowaniu kolejnych wyzwań.

3. Zamiast głaskać – stawiaj wyzwania

</a>

Oprócz czułości i miłości, dziecko potrzebuje wyzwań. To one uczą je samodzielności i dają poczucie własnej wartości. Człowiek buduje swoją pewność siebie wtedy, gdy przejdzie przez jakąś trudną sytuację i da radę. Nawet jeśli poniesie porażkę, to też czegoś się o sobie dowie i następnym razem jej uniknie. Zatem bardzo ważne jest to, żeby dzieci mogły wychodzić ze swojej strefy komfortu i sprawdzać się w działaniu. - Niestety w dzisiejszych czasach rodzice bardzo często wyręczają dzieci, w ten sposób próbują rekompensować im to, że przez pracę nie mają dla nich zbyt dużo czasu – podsumowuje Rowińska. - Ja jako dziecko chodziłam z kluczem na szyi i mogłam sama spakować plecak albo pójść do sklepu po mleko. Nadopiekuńczy rodzice krzywdzą swoje dzieci. Wyrosną z nich osoby nieporadne, które nie mają pewności siebie, bo zawsze obok był ktoś, kto je wyręczał.

- Nie należy tworzyć dla dzieci świata idealnego – dodaje Anna Wilczyńska. - Życie pod kloszem w pewnym momencie się skończy i nadejdzie moment zetknięcia z rzeczywistością, która nie zawsze jest przyjazna i kolorowa.

4. Zamiast wytykać to, co było źle – patrz z dzieckiem w przyszłość

</a>

Jednym z najczęstszych błędów rodziców jest to, że za bardzo skupiają się na tym, jak dziecku jest „tu i teraz”, a nie na tym, jaka będzie jego przyszłość. Patrz z dzieckiem w przyszłość – pokazuj dokąd może dojść, kim może się stać. To właśnie myślenie o przyszłości powinno determinować to, jak wychowujesz dziecko dzisiaj. Przykładowo, jeśli chłopiec chce zostać piłkarzem, a nie lubi angielskiego, to wyjaśnij mu, że w karierze sportowej ten język może być dla niego kluczowy. Skup się na celu i znajdź dobre rozwiązania!

5. Zamiast wykładać wiedzę – projektuj doświadczenia

Dziecko ma przeżywać, doświadczać, a nie wkuwać na pamięć. Szybciej zapamięta regułę ortograficzną, gdy wyjaśnisz ją na przykładzie słów z ulubionego czasopisma. Z większym zapałem pójdzie do szkoły baletowej, jeśli zabierzesz je do teatru na balet. Zrób to dzisiaj!

6. Zamiast traktować z góry – pozwól współdecydować

- Dziecko to taki sam człowiek jak dorosły. Różni się tym, że ma mało przeszłości, a dużo przyszłości – mówi Anna Wilczyńska. - Dlatego traktuj je poważnie i z szacunkiem – dodaje. Pytając je o opinie, pokazujesz mu, że się z nim liczysz. Zachęcaj je do wyrażania uczuć i opinii. Samodzielne podejmowanie pewnych decyzji i co za tym idzie – doświadczenie ich konsekwencji – najlepiej nauczy je odpowiedzialności.

System Motywatorów

</a>

Powyższe reguły stosuje w pracy z dziećmi AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI. Program pomaga najmłodszym już od 12 lat. – Dzieci są dla nas najważniejsze. Wierzymy w potencjał każdego z naszych podopiecznych – podkreśla Anna Wilczyńska. – Dlatego traktujemy je po partnersku, staramy się zrozumieć i patrzymy z nimi w przyszłość.

W AKADEMII dzieci, które dotychczas czuły się nieważne, mogą poczuć się wyjątkowe. Dlaczego? Dzięki powyższym regułom i tzw. „Systemowi Motywatorów Zmiany”. Motywator to wszystko to, co sprawia, że dziecku zaczyna się chcieć. W AKADEMII to m.in. osobisty tutor jak na najlepszych zagranicznych uniwersytetach, inauguracja roku na uczelni, własny Indeks Sukcesów oraz inspirujące spotkania z ludźmi świata biznesu, sztuki i nauki. – My nie wychowujemy dzieci, bo mamy na to za mało czasu. Działamy impulsowo, dostarczamy doświadczeń wyjątkowych, które poszerzają horyzont świata dziecka – wyjaśnia ks. Jacek WIOSNA Stryczek.

</a>

Jednak jednym z najważniejszych motywatorów jest darczyńca. konkretnemu dziecku, umożliwia mu rok rozwoju w AKADEMII. Cena Indeksu wynosi 700 zł. – Gdy Kacper dowiedział się, że znalazł się dla niego darczyńca, krzyknął z niedowierzaniem „Jak to, ktoś chce na mnie wyłożyć kasę?” – opowiada o swoim podopiecznym tutorka Katarzyna. - Sama świadomość, że gdzieś jest ktoś, kto chce w dziecko zainwestować, niesamowicie podnosi jego samoocenę i motywację – dodaje.

Pujdę na studia

„Chcę zmienić śfiat”, „Pujdę na studia”, „Będę hodowcą miniaturowych świnek morskich” albo „Zostanę aktorką występującą z sowami”. To dzięki AKADEMII PRZYSZŁOŚCI dzieci, które były najgorsze w szkole, zaczynają wierzyć w siebie i mieć ambicje.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze