Tym razem zaczniemy od zagadki.
Co to jest?
- Dają wytchnienie, pobudzają pożądanie albo drażnią, ale nigdy nie pozostawiają obojętnym.
- Przynoszą szczęście zarówna osobie, którą je serwuje, jak i tej, która je otrzymuje.
- Wzmacniają naszą ufność w stosunku do samego siebie oraz i do partnera.
- Są pożywieniem dla ducha i ciała.
Wiecie już? Chodzi o PIESZCZOTY, czyli główne elementy gry wstępnej. Oprócz tych najbardziej popularnych, związanych z dotykaniem, smakowaniem, wąchaniem, oglądaniem, warto wspomnieć o bodźcu słuchowym, który sprawi, że przeżyjemy niezapomniane chwile.
Nasze życie pędzi nieubłaganie i coraz mniej atencji poświęcamy ukochanemu. Rzadziej pozwalamy sobie na wielogodzinne igraszki. Szybkie numerki załatwiają sprawę. Na chwilę. Pragnienie bliskości prędzej czy później powraca i wtedy okazuje się, jak cenne i pociągające mogą być po prostu SŁOWA.
Była zagadka, a teraz (kilkakrotnie przetestowana) zabawa. Dzięki niej poczujecie wzrastające pożądanie. Ważne: dotyk jest absolutnie zabroniony.
Zaczynamy!
Usiądźcie naprzeciw siebie, w bieliźnie. Niech najpierw jedno, a potem drugie mówi, co mu się podoba i co go podnieca w tym drugim. Po kilkakrotnej wymianie opinii poczujecie przyjemne ciarki na plecach. Ale pamiętajcie – nie zmniejszajcie dystansu! (Przynajmniej jeszcze nie teraz). Potem zacznijcie opowiadać, jak chcielibyście dotykać partnera i na jakie pieszczoty macie ochotę. Opisując dokładnie każdy ruch, jesteście w stanie w niedługim czasie doprowadzić się wzajemnie do rozkoszy. A wszyscy to tylko dzięki wypowiadanym na głos fantazjom.
A co z tymi, którym nie odpowiadają delikatne pieszczoty? Jest i dla nich rada - wyzbądźcie się wszelkich uprzedzeń i używajcie mocniejszych (czasami nawet brzydkich) słów, które mogą naprawdę rozbudzić to, co głęboko skrywane.
Ale taka zabawa zazwyczaj miewa swój finał w łóżku.
Kiedy więc nie mamy czasu albo ochoty na seks, nie ma nic lepszego od świńskiego smsa…