1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Kłótnia w związku

Kłócimy się od zawsze i o wszystko. Gdy tylko prostują się kolana, a motyle opuszczają brzuch, wypowiadamy sobie cichą wojnę, w której główną rolę odgrywają porozrzucane po podłodze skarpetki, nieopuszczona deska klozetowa i nieustanne "czepianie się".

A kiedy do głosu dochodzą jeszcze pieniądze, nałogi i zdrady - po miłości często nie ma już ani śladu. O co się najczęściej kłócimy? Czy kłótnia może być zwiastunem końca naszego związku?

On milczy, ona drąży

- Jestem z chłopakiem już od dwóch i pół roku. Bardzo się kochamy, lecz naszym problemem są ciągłe kłótnie. Nie wiem, co już mam robić. Wydaje mi się, że tak do końca nie potrafimy się zrozumieć, że nie odbieramy na tych samych falach, mimo naszych starań. On bardzo się zmienił. Pamiętam, że kiedyś był troskliwy, opiekuńczy, a teraz? Taki bardziej obojętny. Co mam zrobić? Nie chcę go stracić, on mnie też nie, ale już powoli oboje nie mamy na to wszystko siły – pisze na jednym z forów internetowych nietylkoJa.

Podobnych wpisów w internecie można znaleźć tysiące. Wbrew pozorom, ich autorami nie są wyłącznie przeżywający pierwsze miłości nastolatkowie. Dominują posty żyjących w stałych związkach kobiet, nierzadko młodych mężatek, które próbują ratować swoje rozpadające się relacje.

Ich największą bolączką jest brak dialogu – szczerej rozmowy, uwagi i zainteresowania partnera. Ale wśród forumowiczów coraz częściej pojawiają się także mężczyźni. Narzekają na swoje partnerki, zarzucając im czepliwość, skłonność do histerii i niezdolność do wzięcia przynajmniej części winy na siebie.

Taki właśnie problem ma Tomek, który ze swoją dziewczyną chce wziąć ślub.

– Nie wymienię rzeczy, o które się kłócimy. To są takie drobiazgi jak nieumyte naczynia, niezrobione zakupy albo źle posprzątane biurko, ale także wieczorne wyjścia z kolegami, wtrącanie się jej rodziców w nasze życie i wspólne wydatki na życie. Jej nie pasuje jedno, mi nie pasuje drugie i kłótnia gotowa. Ja zwykle się poddaję, bo mam dość, ona drąży temat i to jest jeszcze bardziej męczące – opowiada.

Kłótnia po polsku

Według najnowszych badań CBOS, do występowania konfliktów w domu przyznaje się aż 72 proc. Polaków. Większość z nich to drobne sprzeczki i nieporozumienia, a ich najczęstszymi powodami są problemy finansowe (18 proc.), odmienne poglądy (16 proc.) oraz błahe, codzienne sprawy (15 proc.). Kłótnie rzadziej spowodowane są złym samopoczuciem jednego z partnerów, zdenerwowaniem lub stresem (6 proc.), nałogiem (4 proc.) czy pracą (3 proc.).

Dlaczego część par radzi sobie z tymi problemami i potrafi wypracować kompromis, innym zaś zupełnie to nie wychodzi? Zdaniem psycholog Justyny Świerczyńskiej, wiele zależy od etapu związku i naszego zaangażowania.

– W początkowej fazie związku bardzo staramy się dobrze wypaść przed druga osobą, bo nie znamy się i wszystko jest dla nas atrakcyjne. Jednocześnie nie oczekujemy od drugiej osoby zbyt wiele. Problemy zaczynają się od momentu, kiedy para zbliża się do siebie, zaczyna tworzyć rodzinę. Ta bliskość pobudza w nas różne oczekiwania - i tu zaczyna się problem. Nie chcemy już dobrze wypaść przed druga osobą, zamiast tego oczekujemy, że ktoś się nami zaopiekuje, wytrzyma nasze wybuchy złości, ukoi nasz lęk przed samotnością, odciąży w codziennych obowiązkach. Kiedy tak się nie dzieje, zaczynają się problemy – tłumaczy.

Wojna o kłótnię

Aśka, żona z 6-letnim stażem i mama 3-letniego Antosia, przyznaje się do zaskakującego pragnienia.

– Naprawdę chciałabym pokłócić się z moim mężem. Problem w tym, że on mi na to nie pozwala, bo nigdy go nie ma. Ma milion wymówek: jestem zmęczony, nie mam teraz czasu, muszę popracować itp. Słyszę to tylko, gdy chcę z nim porozmawiać o tym, co się między nami dzieje. A właściwie co się nie dzieje – precyzuje.

Na początku nic nie wskazywało na to, że Mateusz zacznie się oddalać. Pierwsze dwa lata małżeństwa - Aśka wspomina jako najlepszy czas w ich ponad 10-letnim związku. Dobrej passy nie przerwały nawet narodziny synka.

– Antek nie był planowany. To znaczy był, ale trochę później – przyznaje Aśka. – Ale to nic nie zmieniło. Bałam się, że będzie nam ciężko, że nie damy sobie rady, bo nie jesteśmy gotowi, ale oboje podołaliśmy nowym zadaniom. Dziecko zajmowało mnie całkowicie, aż w którymś momencie zauważyłam, że Mateusz coraz rzadziej bywa w domu, a nawet jak bywa, to jest nieobecny – opowiada Aśka.

Wszelkie próby rozmowy spełzły na niczym. "Wszystko jest w porządku", "o co ci znowu chodzi", "daj mi spokój" – to najczęstsze odpowiedzi, jakie słyszała Aśka, gdy próbowała znaleźć przyczynę oddalenia i ignorancji męża.

– Miałam dość jego siedzenia w tej męskiej jaskini. Potrzebowałam go. Zazdrościłam Antkowi, że ma ojca, podczas gdy ja straciłam męża. Bałam się, że mnie zdradza, że kogoś sobie znalazł itp. Okazało się, że "po prostu" przerosło go ojcostwo i moje "rzekome" oczekiwania wobec niego, zmuszanie do wykonywania obowiązków i tak dalej. Kosmos – dodaje.

– Najczęstszym powodem braku porozumienia między partnerami jest brak świadomości o własnych problemach emocjonalnych oraz płynących z tego ograniczeń. Nie jest to związane z płcią czy temperamentem – nawet ci najbardziej spokojni, bo taki jest najczęstszy stereotyp ugodowości - wyrażają złość. Czynią to jednak w zakamuflowany sposób, który w psychologii nazywamy bierną agresją. Taka agresja wyrażana jest poprzez odmowę kontaktu, a nie poprzez atak – tłumaczy Justyna Świerczyńska. Przypadek Aśki i Mateusza jest tego idealnym przykładem.

Zgoda spod dywanu

U Malwiny kłótnie zdarzają się często, ale jak sama przyznaje, chodzi wciąż o to samo: – Irek zarzuca mi, że słabo gospodaruję pieniędzmi. Ja mam do niego pretensje, że wypomina mi drobne wydatki, podczas gdy sam nie żałuje na nowe części do samochodu czy kolejne piwko z kolegami. Do tego dochodzą takie bzdety jak sprzątanie łazienki, godziny spania czy głośne słuchanie muzyki. Wydzieramy się na siebie, klniemy, nie odzywamy, aż w końcu ktoś nie wytrzymuje i się godzimy. Najczęściej w łóżku – uśmiecha się.

Zamiatanie problemów pod dywan to jeden z najczęstszych sposobów "radzenia sobie" z konfliktami w związku. Jak wyjaśnia Świerczyńska kłótnie w związku są normalne, ale nierozwiązywanie ich przyczyn – już nie do końca.

– Niepokojące są sytuacje, w których pary kłócą się intensywnie i często, ale z kłótni tych nic nie wynika. Nie zostają poruszane istotne kwestie, zamiast tego dochodzi do szybkiego pojednania i upchnięcia problemów pod dywan. Takie pary funkcjonują w permanentnym kryzysie. Nie chcą jednak rozwiązać swoich problemów lub nie traktują ich poważnie. Zamiast tego, złość jest po prostu rozładowywana - i to czasowo obniża napięcie, jednak nie rozwiązuje problemów pary – dodaje psycholog.

Rozmowa – poziom zaawansowany

- Nie piszcie tylko, że powinnam z nim poważnie porozmawiać, bo zawsze ze sobą rozmawiamy, jesteśmy szczerzy, ale to i tak nic nie daje – podsumowuje swój wpis nietylkoJa, prosząc forumowiczów o radę.

Kłopot z taką linią obrony własnych racji ma większość partnerów, próbujących zakończyć serię nieporozumień ze swoim partnerem. Co robić, gdy rozmowa nic nie daje, a partner udaje, że problem nie istnieje?

– Kiedy druga strona nie słucha tego, co mówimy lub bagatelizuje nasze zdanie, najlepiej po prostu odczekać, nie naciskać, nie zmuszać do rozmowy. Ale również nie ulegać partnerowi, zapominając o tym, co się stało lub zmieniając temat – radzi Świerczyńska.

Istotna jest też forma rozmowy i jej ton.

– Nikt z nas nie lubi słyszeć, że źle się zachowuje, nasz partner również. Trzeba mieć to na uwadze i pamiętać, żeby nasze uwagi nie były wyrażane tonem krytycznym lub oskarżycielskim – podpowiada psycholog. – Jest to bardzo trudne szczególnie wtedy, kiedy partner w obawie przed usłyszeniem niewygodnej prawdy na swój temat, celowo prowokuje nas do wybuchu złości. Łatwo jest wtedy stracić panowanie nad sobą i zamiast mówić o tym, co nas boli, zacząć krzyczeć lub wyrażać złość – nie o to, przecież chodzi – dodaje.

Wygląda na to, że rozwiązywanie konfliktów w związku to umiejętność, której po prostu trzeba się nauczyć.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze