Kontakt za pośrednictwem Facebooka, e-maili, sms-ów bywa wygodny. Można szybko poprosić partnera, żeby kupił pieczywo albo poinformować go, że wrócimy później. Są jednak minusy obecności technologii w związkach.
Badania wskazują, że pary które stosują więcej elektronicznych kanałów komunikacji, odczuwają średnio o 14 proc. mniej satysfakcji niż te, które rozmawiają ze sobą osobiście. Oto 4 powody, przez które technologia może niekorzystnie wpłynąć na związek.
1. Za pomocą technologii częściej przekazujemy negatywne emocje
Gniewny czy obraźliwy tekst lub komentarz łatwiej nam napisać niż powiedzieć prosto o oczy. Pisząc, często nie umiemy zahamować impulsu, kiedy jesteśmy pod wpływem negatywnych emocji. Zanim dojdziemy do domu, mamy szansę uspokoić się i pomyśleć, jak w nieraniący sposób przedstawić swój pogląd. Zdarza się, że cofnięcie skutków napisanych słów jest prawie niemożliwe.
2. Korzystanie z technologii przerwa czas spędzany razem
Sprawdzanie poczty elektronicznej, komentarzy na FB, odpisywanie na sms-y – zabiera sporo czasu. I zazwyczaj odbywa się, kiedy jesteśmy już w domu razem. Wtedy nie ma możliwości całkowitego skoncentrowania się na drugiej osobie, więź, która mogłaby zostać nawiązana, urywa się.
3. Wirtualne połączenia nie mogą zastąpić fizycznej bliskości
Kontakty elektroniczne pozbawione są uśmiechów, uścisków, dotyku, ciepłych spojrzeń. Brak w nich fizycznego kontaktu, który pojawia się, kiedy trzymamy się za ręce i szepczemy do siebie czułe słowa. Tylko w takich okolicznościach nasze organizmy wytwarzają oksytocynę, hormon miłości. Wiadomość tekstowa jej nie wyzwala, a to również hormon szczęścia.
4. Wiadomości są łatwo błędnie interpretowane
Teksty to słowa bez komunikacji niewerbalnej, dlatego mogą być mylnie interpretowane. Wiadomość: "Do zobaczenia po pracy” można zostać odebrana w ten sposób, że on napisał coś, żeby nas zbyć lub zrozumiane, że czeka na tę przyjemność. Już rozmowy telefoniczne dają więcej informacji, bo słyszymy ton swoich głosów. Kontakty elektroniczne doprowadzają do niepotrzebnych napięć, które rodzą się z niezrozumienia siebie.