1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Singiel - chce, czy musi żyć sam?

fot.123rf
fot.123rf
Zobacz galerię 3 Zdjęcia
- Kobieta, która nie ma nikogo po trzydziestce, oznacza jedno – nikt jej nie chciał, i można pleść bzdety o niezależności, aspiracjach, inwestowaniu w siebie. Tylko co zostanie na starość, kot i rozgoryczenie, bo szanse, że w tym wieku pozna się kogoś normalnego, są znikome - przekonuje internautka.

Najnowsze badania zrealizowane na zlecenie serwisu Sympatia.pl przez TNS Pentor, wykazały, że aż ponad 40 proc. polskich singli żyje w pojedynkę od ponad 5 lat. Co siódmy jeszcze nigdy nie był w stałym związku, a tylko 6 proc. z nich deklaruje, że aktywnie poszukuje swojej drugiej połówki.

Czy fakt, że samotni pozostają dość bierni w kwestii poszukiwania partnera to znak czasów, brak umiejętności budowania relacji, czy może oczekiwanie, że to ktoś inny uczyni ten pierwszy krok? A może single są przekonani, że mają jeszcze czas na ułożenie sobie życia?

Mogę, ale nie muszę

Otwartość na nowego partnera jest uzależniona przede wszystkim od wieku singla. Okazuje się, że najbardziej zaangażowani w poszukiwanie nowego partnera wcale nie są single najmłodsi (a więc w wieku 25-34 lata), lecz ci w wieku 35-44 lat. To w tym wieku osoby samotne najczęściej przyznają, że aktywnie poszukują drugiej połówki.

Nie oznacza to jednak, że najmłodsi single są zamknięci na pojawienie się nowej osoby w ich życiu, ponieważ ponad połowa z nich (56 proc.) przyznaje, że jest zainteresowana ewentualnym związkiem.

Statystyczny – nazwijmy go "aktywny poszukiwacz" – to młody mężczyzna, singiel „wyboru”, który często korzysta z zasobów internetu. Osobami biernymi w poszukiwaniu i najmniej zainteresowanymi nowym partnerem są starsze kobiety, głównie mieszkanki wsi.

- Takie podejście często wynika stąd, że ludzie często nie dają sobie nawet szansy na to, by w ich wieku i w sytuacji, w jakiej się znaleźli, by znaleźć sobie drugą osobę - twierdzi prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog i pedagog, ekspert akcji „Pokolenie singli”. - Zmniejszają oni pewne oczekiwania w swoim życiu, analizują je, po czym mówią sobie "tak się stało w moim życiu, tak już musi być", zamykając się na to, że w ich życiu może ponownie zaistnieć wartościowy związek.

Dr Julita Czernecka, ekspertka akcji „Pokolenie singli” uważa z kolei, że młodsi single najczęściej nie czują potrzeby bycia w stałym związku, gdyż uważają, że mają na niego jeszcze czas.

- Najczęściej decyduje zaangażowanie w rozwijanie własnej kariery zawodowej, skupianie uwagi na samorozwoju i zwyczajny brak czasu na poszukiwanie. Single chcą korzystać z zalet bycia solo: bawić się, poznawać nowych ludzi, realizować pasje i marzenia. Ponadto mają też bardzo wysokie oczekiwania wobec potencjalnego partnera i nie chcą iść na kompromisy, żeby żyć "z byle kim i byle jak".

- W ludziach istnieje potrzeba życia w związkach, choć trudno powiedzieć, w jakim stopniu jest to faktyczna potrzeba a w jakim zakodowany przekaz kulturowy - dodaje Katarzyna Kuklińska z Collegium Civitas. - Nie zmienia to faktu, że dla singli w wieku 25-34 lata posiadanie partnera nie jest najważniejsze. To czas doskonalenia swoich umiejętności, posiadania już pewnego stażu pracy, czy możliwość swobodnego poruszania się po rynku pracy. Kiedy osiągną względną stabilizację w pracy zawodowej, wówczas dopiero zaczynają myśleć o zakładaniu rodziny.

Za starzy na związek

Otoczenie singla nie zawsze jest jednak w stanie zrozumieć intencje osób, które – ich zdaniem – zbyt długo zwlekają z założeniem rodziny i wciąż żyją w pojedynkę.

- Taka jest prawda, że najlepszy czas dla kobiety na znalezienie sobie mężczyzny, to do 30. – pisze na forum internauta rann. - Do tego czasu może sobie przebierać i wybierać, jak chce, ale już po trzydziestce jest kiepsko, bo większość facetów jest już zajętych, przebranych, więc taka kobieta, mając 30+, bierze pierwszego lepszego rozwodnika i kończy marnie.

- Kobieta, która nie ma nikogo po trzydziestce, oznacza jedno – nikt jej nie chciał, z takich czy innych powodów, i można pleść bzdety o niezależności, aspiracjach, inwestowaniu w siebie – zgadza się z tą opinią forumowiczka anka. – Tylko co zostanie na starość, kot i rozgoryczenie, bo szanse, że w tym wieku pozna się kogoś normalnego, są znikome. Faceci są zajęci, a rówieśnicy szukają młodych, zdrowych do poczęcia potomstwa. Taka jest smutna prawda.

A jak wygląda podejście do kwestii szukania drugiej połówki wśród najstarszych singli (60 lat)? Aż 64 proc. z nich jest raczej zamknięta na nawiązywanie nowych relacji. Zdecydowanie nie szuka nowego partnera 3/4 osób w wieku powyżej 60 roku życia. Dlaczego wraz z wiekiem, tracimy potrzebę wiązania się z kimś na nowo?

Psycholog Ewa Klepacka-Gryz, ekspert akcji "Pokolenie singli" i serwisu zwierciadlo.pl uważa, że stosunek do szukania drugiej połówki rzeczywiście jest silnie skorelowany z wiekiem.

– Myślę jednak, że "bycie za starym na związek" to bardziej kwestia opinii publicznej niż wewnętrznego przekonania. Z badań wynika, że najmniej chętne do związku są starsze kobiety i ludzie po śmierci partnera. Wynika to prawdopodobnie z przekonania, że o ile starszy mężczyzna poszukujący związku, nawet z dużo młodszą partnerką, to zjawisko akceptowane, to starsza kobieta wiążąca się z młodszym partnerem już nie. Poza tym kobiety w okolicach pięćdziesiątki często pełnią już rolę babci i spełniają oczekiwania dzieci, żeby zająć się wnukami a nie szukaniem nowego związku.

W Polsce żyje dziś około 2,5 miliona singli po pięćdziesiątym roku życia i większość z nich (1,2 miliona) to wdowcy (źródło: TGI SMG/KRC Millward Brown, 2010). Zdania na temat tego, czy będąc seniorem, powinno się wszystko zaczynać od nowa, są podzielone. Owszem, rodzina i znajomi pragną ich szczęścia, ale też chcieliby im oszczędzić rozczarowań i cierpień.

Według Ewy Klepackiej problemem jest także pokutująca w naszej kulturze "powinność" – mit o posiadaniu jednego partnera przez całe życie. – Kiedy wdowiec - mężczyzna w średnim wieku - ponownie wejdzie w związek, to jest jeszcze akceptowane – mówi. - Wiadomo, samemu mężczyźnie jest trudno. Kobieta zaś powinna być wierna, nawet po śmierci, jednemu mężczyźnie.

- Wbrew swojej woli, po nagłej śmierci męża siedem lat temu zostałam singlem i zdecydowanie nigdy, przenigdy nie zwiążę się już na stałe z nikim - dodaje Ya. - Wiem, że w tym kontekście może zabrzmi to obrazoburczo, ale uwielbiam swój stan, mam czas, środki, ochotę na realizację swoich pasji, jestem wolna, mam swoją dobrą pracę, no i nie muszę z nikim zawierać żadnych kompromisów.

Single seniorzy niejednokrotnie udowodnili jednak, że na miłość nigdy nie jest za późno.

- Spotkaliśmy się na waszym portalu w październiku 2005 roku, a po trzech miesiącach byliśmy już zaręczeni – wspomina Ryszard, który poznał swoją żonę w serwisie Sympatia.pl. - Dzisiaj jesteśmy parą i nie wyobrażamy sobie życia oddzielnie.

Stworzony do samotności?

Single, którzy przyznali, że aktywnie poszukują lub są otwarci na nowego partnera, poszukują go zwykle podczas spotkań towarzyskich ze znajomymi i rodziną (47 proc.) lub też za ich pośrednictwem (45 proc.). Ten pierwszy sposób preferowany jest przez młodsze osoby, drugi – przez osoby ze starszych kategorii wiekowych.

Single, którzy chętnie poszukują drugiej połówki za pośrednictwem internetu to zwykle osoby młode, żyjące w pojedynkę "z wyboru" i oczywiście otwarte na nowy związek.

Dlaczego tak duża część singli nie szuka aktywnie partnera? Większość z nich (74 proc.) po prostu nie czuje takiej potrzeby. Część z nich mówi o złych doświadczeniach z przeszłości, obawie przed zranieniem, czy obawie przed brakiem akceptacji ich dziecka.

Tak jest właśnie z Małgorzatą (39 lat), która od dziesięciu lat samotnie wychowuje 14-letniego syna i która kilkakrotnie próbowała wejść w nowy związek.

- Moja niezależność sprawia, że nie potrafię z kimś żyć na dłuższą metę – przyznaje. – Nie dlatego, że nie chcę, lecz dlatego, że moje nieudane małżeństwo pozostawiło na mnie piętno. Mając męża, miałam wszystko, ale brak szacunku z jego strony spowodował, że czułam się nieatrakcyjna i mało wartościowa. Boję się, że sytuacja się powtórzy. Obawiam się też tego, że mój partner nie pokocha mojego dziecka. Mimo dobrych chęci nie potrafię zaufać.

Jeden z internautów pisze z kolei na forum o innym problemie. - Nie podobam się kobietom. Bycie samemu stało się dla mnie stanem normalnym. Nie wierzę, że mógłbym spotkać kiedyś osobę, z którą stworzyłbym własną rodzinę. A skoro nie wierzę, to nie będę tracił sił na poszukiwania.

- Jestem singlem z odzysku od osiemnastu lat, nie zamierzam tego zmieniać po doświadczeniach ze swoim małżonkiem – zabiera głos inna forumowiczka olka.

Z kolei obiektywna jest zdania, że do bycia singlem po prostu ma się predyspozycje. - W życiu trzeba coś robić. Poświęcenie się rodzinie też jest celem samym w sobie, ale nie każdy się do tego nadaje. Wydaje mi się, że wielu singli nie ma predyspozycji ku temu i nie chce mieć. Za bardzo wybrzydzają, są egoistyczni, nastawieni na rozrywkę i zabawę. Nie myślą w ogóle o przyszłości. Ale ludzie dzielą się na takich, którzy są stworzeni, by być samotnymi i takich, którzy są stworzeni do wychowywania dzieci.

- Lepiej zostać singlem, niż związać się z człowiekiem tyranem, który pije, bije i życie niszczy drugiej połówce z dziećmi do końca ich życia - przekonuje natomiast - Szkoda że ludzie tego nie dostrzegają. Poniżają singli. Powinni najpierw zastanowić się, zanim coś powiedzą. Single to osoby, które w życiu przeżyły nie jeden dramat, a mimo tego mają siłę żyć w pojedynkę. Należy im się szacunek.

Psycholog Ewa Klepacka-Gryz przekonuje jednak. - Na miłość i związek nigdy nie jest za późno, pod warunkiem, że mamy na myśli dojrzałą, pełną szacunku, akceptacji własnej odmienności i wolności relację, a nie bycie z drugim człowiekiem: dla wygody, korzyści finansowych, z lęku, czy z chęci zatrzymania upływu czasu.

Artykuł pochodzi z serwisu

26 września wystartowała społeczna akcja "Pokolenie singli", w którą zaangażowani są znani polscy specjaliści, a wśród nich prof. Zbigniew Lew-Starowicz i prof. Zbigniew Izdebski.

Bycie singlem stało się już pewnym stylem życia. Liczba samotnych rośnie, a wraz z nią ich świadomość, że odgrywają coraz większą rolę w społeczeństwie. My chcemy się dowiedzieć, kim naprawdę są polscy single.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze