1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks

Skąd się bierze niepewność mężczyzn w relacjach z kobietami?

123rf.com
123rf.com
Zobacz galerię 3 zdjęcia
Jeśli w piątkowy lub sobotni wieczór odwiedzisz jakiś klub i przejdziesz się po nim w tę i z powrotem, na pewno zauważysz pewien obrazek. Mianowicie w każdym klubie spotkasz dziesiątki mężczyzn, którzy przez całą noc stoją pod ścianami, siedzą przy stolikach albo podrygują na skraju parkietu, jednocześnie pilnując jak oka w głowie swojego piwa lub drinka (trzymają szklankę przed sobą i wyglądają, jakby jej bronili) oraz obserwując bawiące się osoby.

Co więcej — ich wizyta w klubie ogranicza się głównie do tej jednej czynności, czyli „bronienia piwa”, połączonej z obserwacją, z ewentualnym pójściem raz na jakiś czas do baru, do toalety lub do palarni. Po co to robią? Po co stać całą noc z piwem przy ścianie i patrzeć na innych? Tu zaczynają się schody, ponieważ nie o samo patrzenie przecież chodzi, a o to, by wśród tłumu wypatrzyć atrakcyjne kobiety i skupić się właśnie na nich! I co dalej? W większości przypadków dalej nie ma nic — dziewięćdziesiąt procent mężczyzn wypija kilka piw i idzie do domu. Tak po prostu sobie idą?! To nie mogli wypić piwa w domu i popatrzeć na kobiety w internecie lub telewizji? Owszem, mogli. Jednak chodzi nie tylko o patrzenie, ale też o to, że w klubie mają szansę na poznanie tych kobiet, znalezienie miłości swojego życia lub przeżycie przygody na jedną noc. Rzadko kto prawdziwie zakochuje się w dziewczynie z filmu lub ze zdjęcia. A w kobiecie poznanej w klubie — owszem!

Tak doszliśmy do pewnego bardzo powszechnego problemu. Napisałem, że dziewięćdziesiąt procent mężczyzn nic nie robi i idzie do domu. Absolutnie się nie pomyliłem. Po kilkunastu latach chodzenia do klubów i obserwacji tych środowisk śmiało mogę powiedzieć, że średnio jeden na dziesięciu facetów podchodzi do kobiety, która mu się spodobała, i zaczyna z nią rozmawiać lub tańczyć. Pozostali jedynie stoją i patrzą, ponieważ dokładnie wiedzą, że podejście do obcej dziewczyny wiąże się z ryzykiem odrzucenia, co może urazić męską dumę. Wydawać by się mogło, że mężczyźni są silni, nie przejmują się takimi błahostkami, ale fakty pokazują coś całkowicie innego. Płeć brzydka ogromnie przejmuje się reakcjami kobiet i tym, czy zostanie się przez nie zaakceptowana! Dokładnie wiem, o czym mówię: nie dość, że sam przez to przechodziłem, to jeszcze przez ostatnich kilka lat pomogłem bezpośrednio tysiącom mężczyzn rozwiązać u nich ten właśnie problem.

Gdy byłem młody, myślałem, że lęk przed odrzuceniem dotyczy tylko nieudaczników. Facetów, którzy w ogóle sobie z niczym w życiu nie radzą, nie są towarzyscy, źle wyglądają, nie mają znajomych, wykształcenia, pieniędzy — i przez to, że każdy aspekt ich codzienności jest popsuty, relacje-damsko męskie także takie są. Później głębiej się nad tym zastanowiłem. W pierwszej kolejności popatrzyłem na siebie i zauważyłem, że bardzo daleko mi do nieudacznika, a lęk przed odrzuceniem niestety dotyczy również mnie. Następnie porozmawiałem z moimi znajomymi, którzy świetnie radzili sobie w wielu sprawach, ale pomimo to mieli ten sam kłopot. Ostatecznie moja praca jako trenera pokazała mi, że nie ma żadnej zasady co do tego, jakiego typu mężczyzna boi się odrzucenia, a jaki się tego nie boi. Problem dotyczył zarówno nastolatków, jak i mężczyzn po pięćdziesiątce. Mieli go ci wykształ- ceni i ci bez wykształcenia. Z dużych miast i ze wsi. Atrakcyjni i bardzo przeciętni. Ekstrawertycy i introwertycy. Właściciele firm i pracujący na etacie.

Fragment pochodzi z książki „Naturalna pewność siebie. Siła, która zmieni Twoje życie”, Tomasz Marzec, Wydawnictwo Sensus 2015, s.240

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze