niedziela

Rankiem świat w blasku słońca, takie marcowe słońce, gdy jest mróz, nie jest wcale dobrotliwe,  jest płonącą,  gazową kulą. Biedny my,  skoro nasz los zależny jest od takiego  piekła. Idę na mały spacer, czekając na wóz telewizji. /// Piotrek Najsztub dobrze prowadzi program,  on ma do tego jednak talent . Gościem jest m inn. Jakub Rzeźniczak, obrońca Legii, który dostał w głowę od kibola Legii, Starucha. Ten kibol stał się  ulubieńcem PiSu , publicystą „Gazety Polskiej”…Rozmawiam z nim przed programem o tym incydencie : nie miał pan odruchu by mu pan oddać.  Tłumaczy mi, że „dostał z liścia”, domyślam się,że oznacza to otwartą ręką, (proszę jak poezja działa w języku  a to już taka poważa sprawa, nie wymaga rewanżu, zresztą  nie było czasu, ochrona od razu interweniowała.   // W rozmowie w studio brał tez udział Jacek Purski, Stowarzyszenie „Nigdy więcej ”  , jak się potem okazało mój były student, i taki młody, długowłosy profesor, antropolog z Poznania , jak mówi, czytelnik moich felietonów…// Wnętrze nowego gmachu telewizji…jak zwykle tu  zastanawiam się czy nie skrzywdziłem Sławka Bielckiego mówiąc mu, że to wnętrze jest zimne.  /// Czytam felietony, które pisałem  do Zwierciadła,  jest ich nie do wiary 120. Tyle ich się uzbierało przez 10 lat. Wielu nie pamiętam. Ciekawie nie pamiętać swoich tekstów…nareszcie można je rzetelnie ocenić.l  ///

PODYSKUTUJ: