Bezsenność

Bezsenność

  Dochodzi czwarta w nocy,  nie mogę spać… łóżko staje się wtedy łodzią, która płynie przez czas. O jakich dziwnych rzeczach, ludziach, zdarzeniach myśli się wtedy… też o tym, jak okrutnym spektaklem bywa życie… Była taką piękną dziewczyną… piękną też duchowo… Co dwa lata w mózgu rośnie jej rak, i znowu jego nieludzka złośliwość i brak litości… Jej głęboka wiara…. myślę, wiarę właśnie po to wymyślili ludzie… Uwierzyć w Boga, czyż bez Boga te człekokształtne marne istoty mogłyby coś takiego wymyślić…? Wiara więc jako dowód na istnienie Boga. Nie potrafię i nawet nie chcę próbować wierzyć .To zawsze ucieczka…. Żyć i umierać patrząc absurdowi życia i śmierci w twarz…"śmierć patrzy w kość nie w twarz "(Leśmian)…..   Leśmian, w tym roku jak zwykle odwiedziłem go na Powązkach…  Mówię zawsze do niego – to Ty też nie wymknąłeś się…  Wczoraj w telewizji  usłyszałem zdumiony, jak jakiś polityk z PiSu cytował Leśmiana. A posłanka Marzena  Wróbel, przysadzista, mocarna,  ze wburzoną fryzurą, tak się zakorzeniła, że nie dało się jej wyrzucić z komisji sejmowej d.s spraw nacisków , nawet straż sejmowa uciekła…. skarży się, że chcą jej przyczepić „gombrowiczowską gebę”. Po co… przecież jedną ma… A jednak jestem w szoku, że czytając Leśmiana i Gombrowicza można być w tej partii. Czy przezes nie pownien ich jednak wyrzucić? To nie jest czysto polskie myślenie.    Piąta rano… pierwszy śnieg na dachu…ale roztopi się szybko… Antoś rano już go pewnie nie zobaczy… a tak czeka… na śnieg….     Już ranek.  A jednak jest trochę śniegu na dachach. Antoś nie chce się obudzić, więc budzę go "na śnieg"… Bardzo poruszony…     Przyjechał do mnie antykwariusz. Już po raz drugi.  Wolę dawać książki niż je sprzedawać. Ale teraz nawet dawać książki wcale nie jest łatwo. Jak to będzie brzmieć za kilkaset lat… przyjechał antykwariusz …w czasach, gdy nie będzie już pewnie książek takich jak dzisiaj,  więc i antykwariuszy.  Powie sie lub pomyśli tytuł… i książka wyskakiwać będzie z „odtwarzacza.  W jakiej formie? Nie mam na to wyobraźni … na pewno nie będzie papierowa…To i tak wersja optymistyczna.  W dziennikach Samuela Pepysa,  wiek 17 , Londyn, czytam ze wzruszeniem jak do Samuela przybył antykwariusz, by pozłocić mu grzbiety książek…. Pan Troszkiewcz, nie tylko antykwariusz, ale też człowiek, który tyle czyta i czuje… ma dwa sklepy w centrum Warszawy, na Wspólnej i na Pięknej. Wygląda na to, że już niedługo.  Z tego na Wspólnej wyrzuci go za chwilę miasto…To dla mnie, dla wielu, ważne miejsce w Warszawie… Co to kogo obchodzi.   A miasto to miejsca. Bez miejsc z tradycją,  miasto staje się sypialnią i labiryntem dla biegnących w swym wyścigu szczurów.  Jak zwykle z książek, które już wybrał jak skąpiec wymuję jednak coś… Marcela Riecha -Ranickiego " Najpierw życ , potem umierać.." Słynny już i sędziwy papież krytyki niemieckiej.  W tej ksiażce o polskiej literaturze jest osobny rozdział o twórczosci mego ocja, z którym się przyjaźnił. Tak, Ranicki mieszkal w Polsce i dopiero w latach 50 wyjechał do Niemiec. Jego żona, mieli synka w moim wieku, zdążyla mej mamie polecić radiowe przedszkole na Nowakowskiego, które tak mi dało w kość, że do dzisiaj nie mogę się pozbierać. Więc wpływ Ranickich na moje życie jest mroczny… Zatrzymuję też książkę Vonnegutha "Człowiek bez ojczyzny''' , chociaż najbardziej cenię jego "Rzeźnię nr 5".  Szkoda,  że już nie żyje…. Poznałem go w Polsce w roku bodaj '83,  kiedy przyjechał wielkim Wiliamem Styronem.. by dać wsparcie naszej podziemnej walce z komuną… Zabawne – pamiętam, że miał odruch, by poprawiać moją kulawą wtedy angielszczynę. Spotkałem go potem jeszcze, już w Nowym Yorku … w roku ;85… gdy wystąpilem w jego towarzystwie i Susan Sontag, był też Staszek Barańczak, na dużej imprezie w obronie " Solidarności". Czytałem tam wiersz o Afganistanie. Jak dziwnie by brzmiał dzisiaj w nowym kontekście…Tezą wiersza była myśl, że Polska jest "Afaganistanem ducha " …     Ciekawe jak echa polskich „dramatów” odbijają się w świecie. Mój znajomy w Zagrzebiu umartwia się w czasie kolacji polskimi „Faktami”, relacjonuje mi teraz reakcję swoich kilkuletnich synków, bliźniaków… Przejęci reportażem o locie prezydenta Komorowskiego do Lizbony, to straszne!,  bez lekarza … jaki skandal!
Max : " Poleciał i nie przypiął się … i to bez lekarza! "
Aleks : " Ale jakiś prezydent jeszcze żyje..? "      Podając w Zwierciadle wyniki naszego konkursu na dziennik ”Dzień po dniu” , przegapiliśmy mocny dziennik, który został nagrodzony przepustką literacką” autorstwa DOminiki Stawińskiej… Autorka jest młoda,  ostra, czasami nawet brutalna… Ale wulgaryzmy nie rażą tam, gdzie jest literacki talent. Czasami aż się prosi by ją cytować. Więc cytuję: „Jestem kropka w kropkę jak moja mama. Moja córka będzie taka jak ja. I wszyscy będziemy nieszczęśliwi..”.   To niestety głęboka prawda… Apeluję do wszystkich mężczyzn, braci w niedoli, obserwujcie uważnie matki swych przyszłych żon… Nawet jeśli wasze narzeczone są teraz bardzo, bardzo inne… przyjdzie dzień, kiedy staną się uderzająco podobne. I ani się obejrzycie…    
 

PODYSKUTUJ: