Poniedziałek

Poniedziałek

    Gdybym pisał tego bloga, jak niektórzy chcą, czyli starał się po brzegi wypełnić koryto po rzece życia, która już nieco dalej, nie miałbym słow, by zapełnić inne teksty, te dzięki  którym żyję. Wiec nie ma mowy. Tu tylko daję znaki…    Z ociąganiem,   opuszczamy po południu Kawkowo.. Długie rozmowy z Mają i z Jackiem…już wiem jak powstało to miejsce, a o nich samych wiem już  tak wiele,  jak wiedzieć można, wiecej nie potrzeba i nie powinno się…     Wczoraj  z grupą… pisanie wiesza z stylu haiku,… Potem na chwilę do wsi Kawkowo Nowe, kilka domów z krwistej czerwonej cegły, poniemieckie domy, teraz gdy  bardziej zadbane, ale nie za bardzo, mają swoisty wdzięk.  Obok starego kościoła dwa stare groby.. prochy ludzi mówią w jednym języku.     Urodziny Jacka, pięćdziesiąte.. A kiedy tort z tyloma świeczkami wszedł do salonu, Antosiowi zapaliły się oczy jak pochodnie….John, profesor z Teksasu  daje Jackowi w prezencie, kawałek znalezionego w polu „bull shit”, w plastikowej torebce…Palimy uroczyście kawałek krowiego kału, (wspominałem już wczoraj),  ale z innej hodowli, zgodnie z pewną tradycją,. Nie pytajcie z jaką, nie znam jej, ale jest indyjska …W Polsce, pod Krakowem,  jej przyczółek…A paczka tego towaru kosztuje 20 zl.  Znacznie wiecej więc niż mleko.  Przy urodzinowym stole Mikołaj i Zuzanna, dzieci Jacka z poprzedniego małżeństwa…urodziwe nastolatki. Mieszkają z mamą w sąsiedniej wsi … Lekki nalot prowincji na sposobie mówienia, byłem najpierw pewien, że mieszkają za granicą…Tak, prowincja to nadal bywa za- granicą, gdy państwowe granice znikają…  Wdzięk zakwiitających dziewcząt ma moc, ktorej boją się religie . Słusznie.     Powrót w deszczu…Dzwoni Joanna…moja przyjaciółka z Wiednia..Znikła mi na lata… Tak miło ją odnaleźć.  Kiedyś projktowała niezwykłe pacynki na palec, .potem rzeźby w czekoladzie…. stworzyla w końcu dwie dziewczynki , nieco starsze od naszych chłopców…  

PODYSKUTUJ: