sobota

Bułgarski tłumacz zaszyty gdzieś w malej wiosce we górach śle przekłady wierszy mego ojca, moje już wcześniej posłał  Potem dzwoni, mówi, że trochę odpocznie i zabiera się do wierszy mojej mamy. Tytuł: „Troje poetów.” A ja tak daleko teraz od poezji.   /// To są jednak bliskie sobie języki, w czytaniu jeśli ktoś zna cyrlice, moja generacja była na to skazana i cieszę się z tego. TRZCINA Wróbel Kołysze się na trzcinie A ja kołyszę się Na myśli Zanim odlecę ТРЪСТИКА Врабче се люлее на тръстиката. А аз – на мислите, преди да отлетя.

PODYSKUTUJ: