środa

dzwoni Janusz, z martwych- wstały. Miesiąc był na OJOMie, kilka operacji, wszystko na granicy…głos nieco zmieniony, ale jest już wyraźnie po tej stronie.  Byłem przez cały czas dobrej myśli, pewnie też z niewiedzy. Same dobre rzeczy mówi o szpitalu, o personelu przede wszystkim. A był tu kilka lat temu i widzi zmianę ne lepsze. Wcale nie łatwo tak rozmawiać z cudem ocalonym, brakuje słów.  /// Pracuję nad wywiadem z Etgarem Keretem, potwierdza się reguła, że jeżeli nie spiszę szybko rozmowy, to  ta praca staje się męką. // Superstacja, czułem się fatalnie, ale uruchomiłem do programu koś innego w sobie. Marek jak zawsze odwozi mnie do domu, z nim zawsze przyjemnie pogadać. Antoś jeszcze nie spał, więc przytuliłem się do niego i pełen złych myśli zasnąłem na godzinę, by obudzić się pełen myśli dobrych, jakby ktoś pomalował je w jasne kolory. Zdumiewający ten kontrast. Kiedyś będziemy   potrafili w tym majstrować,  więc też naprawiać. Leki są na razie niedoskonałe.  //

PODYSKUTUJ: