środa

Rozmowa z T. , który poruszony moją książką, i że posuwam się w niej tak daleko, gdy chodzi o seks i fizjologię. Rozumiem go, dla mnie moja książka też jest na granicy dobrego smaku. To jednak bardzo generacyjny odbiór, młodzi zwykle już tak nie myślą. T. jest ciężko chory i ledwie się rusza, kupił sobie jakiś czas temu narty, na których już nigdy nie pojedzie. Ale mimo wszystko nie ma depresji, a mnie ona dręczy. Mówi, czasami nie chce mi się żyć. Mi też, ja na to, ale ja mam na dodatek wyrzuty sumienia, bo mam male i słodkie dzieci.  I żonę jak z obrazu Botticellego./// Jak podziękować Beacie K. która tyle dla mnie zrobiła ucząc mnie facebooka i pomogła założyć  fanpage „Tomasz  Jastrun Kolonia karna” ? I poświęciła mi tyle czasu.// Sam z Franiem, jaki to słodki dzieciak….i to jego cudowne przekręcanie słów.  Bawimy się w chowanego. Już po ….Franio co chwila pyta: mam do Ciebie tata pytanie: co ja mam robić? Mój tata odpowiadał na nie, pamiętam, pluj i łap. Nieładnie. Na złość mu, plułem i łapałem /// o 20.40 Supertacja.// T. powiedział mi: przecież wiesz, ze jesteś postrzegany jako człowiek sukcesu.  ja na to : czasami to podejrzewam, ale zupełnie się z tym nie zgadzam. //

PODYSKUTUJ: