czwartek

Do IPNu na placu Krasińskich. Już tradycyjnie autobusem, lektura gazety, luksus, że nie muszę szukać miejsca na parking. Ten oddział IPNu mieści w budynku Sądów, pamiętam jak krytykowałem projekt tego gmachu w „Architekturze”. Budzyński, architekt, autor budynku, potem się na mnie boczył i słusznie. Teraz ta architektura się starzeje i coś zyskuje, tak jest z architekturą, inaczej niż człowiek, zawsze interesująco się starzeje.
W IPNie wychodzi do mnie urzędnik, sprawdza dokumenty, które mu oddaję. Kto by się kiedyś spodziewał, że będą się ubiegał o status kombatanta.
Warszawa zmrożona, ale rześko i ładnie, Stare Miasto w słońcu. A w dziennikach Nałkowskiej stolica podnosi się dopiero z ruin. Wielka zasługa PRLu, że dokonano tej odbudowy. Czym byłaby Warszawa bez Starego Miasta.

Na chwilę do Uchańskiego na Plac Zbawiciela. Biorę od niego trochę książek, nie za wiele, z nimi już kłopot w domu . Podobno świetne biografie Wyspiańskiego i Iwaszkiewicza. Rozmawiamy jak skurczyły się nasze wyspy, jak powiedział Miłosz : „kurczą się, kurczą nasze wyspy”. I stało się. Już ich prawie nie ma. Taką wysepką, punkcikiem jest ten salon na Placu Zbawiciela. Wiesiek mówi o znanych autorach, którzy zgłaszają się do niego z propozycjami książek, licząc na duże nakłady, co za naiwność. Był u niego niedawno Michnik, jakby spokorniały w poczuciu, że przegrał. Wszyscy przegraliśmy.

Wczoraj już ostateczne rozstanie ze „Splotem słonecznym”, by zobaczyć go w ramach książki. Męka by napisać na okładkę zachętę do kupna książki Niezręczność by chwalić siebie. To powinno robić wydawnictwo. Wysłałem też felieton do „Przeglądu.” I jak zwykle otwiera się pustka – o czym znowu pisać? Środa zacznie się zaraz zbliżać. I zbliża się w dzienniku śmierć do Nałkowskiej, jestem w połowie roku 53. Ona to przeczuwa.

„Starość jest naokoło, nie w środku. Jej się nie czuje. Jest, sensacją, hecą. „A to ci dopiero.” (Nałkowska, 8 XI 52 rok. )

Franio najpierw zasypuje mnie słowami, po czym odpływa w sen. Jaka będzie przyszłość dzieci w tym chorym kraju. Trwają dwie rewolucje, prawicowa i cywilizacyjna.

PODYSKUTUJ: