czwartek

Jako podpałki w kominku używam maszynopisu dziennika ojca, nie mają żadnej wartości. Zeszyty dzienników są w archiwach Biblioteki Narodowej. Dzienniki ojca ukazały się w Wydawnictwie Literackim. A jednak czuję jakbym palił jakąś warstwę życia ojca. Pocieszam się, że Nałkowska w czasie okupacji paliła w piecu książkami.

Mroźna noc, wychodzę w nią na chwilę. Mróz zbliża do kosmosu, tam gdzie sięga mój wzrok w głąb galaktyki, jest minus 270 stopni.

Dlaczego nie popytałem Rudnickiego o Gombrowicza i Witkacego, ktoś widział jak szli we trojkę warszawską ulicą. A z Nałkowską Adolf się przyjaźnił.

Nałkowska opisuje w dzienniku jak widzi mojego ojca, przez szybą kawiarni, jak wręczają mu Nagrodę Państwową I stopnia za biografię „Mickiewicza,” Łódź , 1950 rok, i cierpi, że nie dostał jej Rudnicki. Była w jury, walczyła o Rudnickiego, za moim ojcem był Iwaszkiewicz.
Gdyby nie ta nagroda, jakoś inaczej by się potoczyły nasze losy, „Mickiewicz ” był potem w lekturach szkolnych, żyliśmy z tej książki.

PODYSKUTUJ: