czwartek

Wczoraj: z zapartym tchem oglądałem spektakl telewizyjny z udziałem komisji Macierewicza. Coś chorego, a zarazem podłego było w tym widowisku, aż zapierało dech w piersi. I zdumienie – to się dzieje naprawdę, jest XXI wiek. Ta zbieranina niby ekspertów, gotowa byłyby udowadniać każdą bzdurę. Prezes jest skonsternowany, już wie, że to wszystko pic na wodę. A nie wiedział wcześniej? Telewizja reżimowa nie transmitowała tego spektaklu. To znak. Prezes wydał polecenie by marginalizować komisję. Szaleniec zaczyna by problemem dla PiSu. Pesymista powie, nie jeszcze tak źle w Polsce, gdyby było gorzej, wzięliby na tortury całą komisję Millera i zmusili by zeznali, że ukryto zamach na polecenie Tuska.
Nie jest możliwe, że polski pilot zabił polskiego prezydenta – Macierewicz cos takiego powiedział , w domyśle, gdyby to była prawda, to tym gorzej dla prawdy i dla dobra narodu trzeba tę prawdę głęboko zakopać i stworzyć fikcję .
Macierewicz, trudno powiedzieć na ile świadomie, a na ile odruchowo odtwarza ukształtowaną w XIX wieku figurę – Polska jako ofiara, Polska – Chrystus narodów. Milionom ludzi namącono w głowie.

W redakcji Zwierciadła, podpisuję umowę o dzieło na felietony. Nie mam już etatu, mam za to emeryturę. Byłem w redakcji obiema nogami, teraz będę jedną nogą w postaci felietonu. I dobrze się z tym czuję.

PODYSKUTUJ: