niedziela

/sam z Ewą, dzieci u cioci, od razu wszystko staje się bardziej pogodne, zgodne i miłe. Jak są w domu wszystko, jest podłączone do przewodów wysokiego napięcia. Robię na obiad naleśniki, jaka radość, a żona jakimś cudem nie wtrąca mi się do gotowania. Ale moje odchudzanie się znowu ponosi klęskę. Uwielbiam naleśniki. Jak polubić coś co ma mniej kalorii.

Big Book Festiwal na terenie szkoły na Emilii Plater, leżaki wśród drzew z widokiem na wieżowiec hotelu Mariott. Biorę udział w panelu ” W pogodni za Panem Tadeuszem. Jak pisać o Polsce?” Okrągły stół, kilkunastu pisarzy, jestem na pewno w tym towarzystwie najstarszy, a jeszcze niedawno wszędzie byłem najmłodszy. Każdy ma cztery minuty na wygłoszenie swego sądu. Dla mnie to akurat. Zaczynam od słów, że „Mickiewicz stracił Polskę podwójnie, a my na razie mamy tylko Polskę zasraną.” Jakiś osobnik o skomplikowanym obliczu woła ogarnięty zgrozą, że obrażam Polskę. Zabłąkał się biedak z sekty smoleńskiej i wlazł na wrogi teren. Po co się żołądkować, Polska została zapaskudzona, ale kiedyś zaczniemy ją myć, tylko czasu i energii szkoda.

Wiele ciekawych głosów, ale z tego wielogłosu, dopiero trzeba by wyłuskać jakieś ziarna.

PODYSKUTUJ: