Piątek

W zaprzyjaźnionym warsztacie obserwuję jak mechanik poprawia obluzowany chlapacz mojego samochodu, z jaką wprawą, która wydaje mi się mądrością. Powinienem się już dawno pogodzić z moim antytalentem technicznym, a nie mogę i ciągle mnie to upokarza.

Wysyłam pocztę, w tym Zwierciadło z dedykacją na okładce dla Pani Izy, która nie wierzy w siebie, błagała mnie o to jej przyjaciółka. Potrafię odmawiać, ale nie zawsze. Kim byśmy byli nie sprawiając czasami innym przyjemności.

PODYSKUTUJ: