poniedziałek

Po wczorajszym długim biesiadowaniu i solidnym piciu, na tarasie pod daszkiem, w który bębnił miarowo lipcowy przelotny deszcz, dzisiaj późne wstanie i od razu do Solury (Soloturn). Unikając autostrady, bocznymi drogami, by nasycić się pięknymi krajobrazami i cieszyć oczy domami jak z bajki.

W mieście (15 tyś mieszkańców), przez rzekę mostem w stronę bramy miejskiej i od razy zjazd na parking podziemny. Przepiękne miasteczko u stóp wielkiej białej katedry, z kaskadą schodów, z wielką ilością barokowych fontann. Dom gdzie Tadeusz Kościuszko spędził dwa ostanie lata swojego życia.

PODYSKUTUJ: