sobota

dzieci o cioci, czytam w ogrodzie, cudna pogoda, idealna temperatura. Na chwile do Ferrio, zawsze wzrusza mnie jak ładnie w tym naszym małym centrum handlowym. Nie mogę się powstrzymać i w serdecznym odruchu kupuję Franiowi tableta. Korzystał do tej pory z mojego smartfona. Cieszę się radością jaką mu to sprawi. Z bolesnej magmy jaką był pisany felieton do Zwierciadła, nagle wyłonił się tekst.

PODYSKUTUJ: