sobota

 

Rzeka_podziemna_FRONT_72dpi

Dzisiaj o 22 w RDC  godzinna rozmowa ze mną o „Rzecze podziemnej ” ( w nocy napisałem błędnie że w TOK FM – tam, w poniedziałek, wariat jestem, że robię takie błędy. Dzięki M. koryguję błąd.  Dzięki. Ale pojechałbym dobrze, na Myśliwiecką.

W nocy przed zaśnięciem napisałem wiersz, chyba dobry. Jaka ulga, jaka radość, że czasami wracam do poezji. Wczoraj w „Iskrach” Wisiek, trochę się krzywił na wydanie tomiku w marcu, co obiecał. Jego wymówka, że powinienem skupić się na książce życia,  na Iwickiej. Ale ten tom już prawie mam, nie absorbuje mnie a inspiruje… Będę się upierał…

Nie powinno się pokazywać wierszy jeszcze gorących. Tu robię wyjątek.

Minęło

 

To się już nie zdarzy

Ten rześki zapach poranka

Po przebudzeniu

Już się nie zdarzy

Zapach krwi ściętej trawy

Zmarzniętego śniegu

Chrupiącego pod butami

Słodka woń twojego ciała

Stygnącego po burzy

I rozczulająca główek dzieci

I gorzka rozstania

 

Wszystkie zapachy wypłowiały

Tylko upływ czasu

Pachnie mocniej i ciemniej

 

W ogrodzie wypełnionym po brzegi słońcem. Raj na ziemi. Dzieci bawią się z dziewczynkami sąsiadów. A ja czytam swoją „Rzekę podziemną”, zapomniałem już tę swoją książkę. Uspokajam się, jest dobra. Bałem się tej lektury. Zaskakująco jest dobra. O naszych czasach. Zaczęła być bardziej aktualna dzisiaj, i jest zauważana, a była przeoczona 10 lat temu.

Rajska pogoda. Przedsionek do czyśca jesieni.

Agnieszkę , która w Japonii, pytam o Japonię, pisze mi.

A Japonia? Aż tak z bliska chyba po raz pierwszy. Myślisz, że omszałe kamienie, obrośnięte pnączami drzewa, wysokie cedry, zbrązowiałe liście lotosów są z natury i upływu czasu, a tymczasem …. to wielka sztuka pokoleń ogrodników, którzy pracują nad tym od setek lat, żeby właśnie tak ci się zdawało. Bardzo jestem tym przejęta… ? I każda z takich rzeczy – nawet podarty liść ma swoją nazwę…. używaną np. w haiku…

Odwożę rodzinę na pokaz fontann nad Wisłą, a sam do RDC na Myśliwiecką. Miasto żyje w w nocy, a kiedyś było takie martwe.  Dobrze się czułem w radio, udało się porozmawiać nie tylko o „Rzece podziemnej, ale też o „Osobistym przewodniku po depresji” i o „Kolonii karnej.” Czasami takie dobre samopoczucie i łatwe mówienie, jest niebezpieczne, umiarkowana trudność zapewnia lepszą jakość.

 

 

PODYSKUTUJ: