Wtorek

Na Słowację. Mniej tam ładnej drewnianej architektury. Jesteśmy w Tatrzanskiej Łomnicy.Kolejka na Łomnicę nieczynna z powodu wiatru.Wzrusza mnie słowacki, który rozczula polski język.

W Niedzicy, zamek i Zalew Czorsztynski.

Wieczorem u Marii Nurowskiej w jej pensjonacie.Przepiekna drewniana budowla, wypieszczony każdy szczegół, takie same wnętrza. Luksusowe apartamenty, urządzone ze smakiem. Wszystko dzięki jej powieści, która została przetłumaczona na chiński i sprzedana w milionowym nakładzie. Rozmawiamy serdecznie, z niebywałym widokiem na Tatry. Krajobraz krystalicznie czysty, pierwotny, niezmieniony od setek tysięcy lat.

Maria napisała powieść dokumentalna o jędynej kobiecie, która zginęła W Katyniu.Byla lotnikiem. Opowiada o tym z pasją.Premiera we wrześniu. Książka właściwie na linii obecnej polityki historycznej PiSu, ale Pis będzie miał problem z tą książką, że względu na autorkę, która płonie nienawiścią do narodowej prawicy.

PODYSKUTUJ: