wtorek

dzień w domu, kończę felieton do Przeglądu. Mocuję się by pisać jakąś prozę, ale przegrywam z niemocą. Jeszcze tego brakowało, abym z tego powodu wpadł w depresję. Jutro na dwa dni do Lublina i do Pobliskiej Łęcznej. Wykłady o Herbercie.

PODYSKUTUJ: