wtorek

do Łomianek, mam spotkanie w prywatnej szkole podstawowej. Odzyskałem radość prowadzenia samochodu, tak rzadko teraz jeżdżę wybierając autobus. Jedna strata, utraciłem możliwość słuchania audiobookow. A tylko w samochodzie potrafię i lubię.
Szkoła mała, przytulna, tylko takie mają sens. Najpierw spotkanie z młodszymi, potem ostanie klasy, z nimi o Miłoszu i Szymborskiej.Daję im do obejrzenia kolaże Szymborskiej jakie mi przysyłała. Widzę, że bardzo im się podoba co mówię, też podoba się nauczycielom. Kiedy podpisuję książki uczennica pyta, czy może się do mnie przytulić. Tak mi miło było ją przytulić. W obecności matki nauczycielki, która powiedziała – jestem w szoku.

PODYSKUTUJ: